Ola promuje sobą wybrane marki ubrań i butów. Jest modelką w jednej z poznańskich agencji, a jednocześnie trendsetterem, którego można spotkać w wielkopolskich pubach i restauracjach. Nie chce ujawnić swojego nazwiska. - To mogłoby zrazić do mnie wielu znajomych - mówi.
Praca.pl - Kiedy zostałaś trendsetterką?
Ola - Dwa lata temu zadzwonił do mnie przedstawiciel agencji zajmującej się trendsetteringiem i zaprosił na rozmowę. Pomyślałam: Nie dość, że mogę nosić markowe ciuchy, to jeszcze mi za to zapłacą. Okazało się, że to nie jest takie łatwe.
Praca.pl- Czym się dokładnie zajmujesz?
Ola - Promuję sobą konkretny produkt. Z racji tego, że jestem modelką są to zwykle markowe ciuchy lub buty, które muszę ubierać. Raz zdarzyło mi się reklamować kosmetyki, a konkretnie nową serię szminek.
Praca.pl - Rozumiem, że pieniądze dostajesz po prostu za noszenie określonych ciuchów?
Ola - I tak i nie. Mam obowiązek ubierać się w nie i robić im dobry PR, ale to nie wszystko. Moim zadaniem jest także przekonywanie innych, że akurat te spodnie czy ta bluzka jest modna i powinno się ją kupić.
Praca.pl - To chyba nie jest ciężka praca?
Ola - Tylko z pozoru. Nie mogę się ujawniać i mówić: Słuchaj jestem przedstawicielem takiej a takiej firmy i proponuję ci żebyś kupiła właśnie ten ciuch. Cały problem polega na tym, że muszę na ludzi wpływać tak, by nie byli świadomi moich intencji.
Praca.pl - Czy kobiety "kupują" to co im proponujesz?
Ola - Zwykle tak. Z racji tego, że na co dzień zajmuję się modelingiem, łatwiej mi je przekonać do tego, że moje ciuchy są modne i warto mieć podobne.
Praca.pl - Jak wygląda twój dzień pracy?
Ola - Rano zwykle pracuję jako modelka. Jako trendsetter pokazuję się popołudniami i wieczorami. W tym zawodzie trzeba "bywać" w dobrych klubach, restauracjach czy na imprezach, poznawać nowych ludzi i przekonywać ich do zakupów.
Praca.pl - To wszystko brzmi trochę jak opowieści o Adamie Małyszu i bitwie o miejsce na jego kombinezonie?
Ola - Bo w pewnym sensie tak jest. To co noszę "służbowo" jest tak jak jego strój sportowy. Tyle, że ja zarabiam mniej.
Praca.pl - A ile może zarobić trendsetter?
Ola - Za jednorazową kampanię nawet kilka tysięcy złotych. Zależy oczywiście od tego, czy zdaniem agencji jesteś na tyle wartościowy.
22.01.2008