Rozmowa z Kamilem Chrzanowskim, sommelierem krakowskiej restauracji Rivoli.
Praca.pl - Czy sommelier to nowy zawód na polskim rynku?
Kamil Chrzanowski - Bynajmniej. Wystarczy, że spolszczymy nazwę tej profesji - określając ją podczaszy i od razu bardziej swojsko się kojarzy, prawda? Mówiąc najkrócej sommelier jest kelnerem wyspecjalizowanym w podawaniu win. Tyle, że nie chodzi tu tylko o samą czynność. Zaczyna się od doradztwa - czyli wyboru odpowiedniego wina do zamawianych potraw. Trzeba mieć wiedzę na temat roczników, regionów, w których dojrzewa wino, aromatów i smaków. W wersji szerszej sommelier czy podczaszy odpowiada nawet za stworzenie karty win i dba o stan zapasów oraz właściwe zaopatrzenie restauracyjnej piwnicy. To cała sztuka.
Praca.pl - Czy każdy nadaje się do tej profesji?
Kamil Chrzanowski - Potrzebne będzie oczywiście wyczucie smaku, drobny szlif savoir-vivre, ale chyba najważniejsza jest umiejętność opowiadania.
Praca.pl - O winie?
Kamil Chrzanowski - Nie tylko. Oczywiście dobranie go do posiłku jest najważniejsze. W drugiej kolejności winny bon ton, czyli np. informowanie o tym, że pierwszy wina próbuje mężczyzna, a nalewamy je do połowy lub dwóch trzecich kieliszka itd. Ale przy okazji sommelier powinien w pewien sposób zabawić klientów ciekawostką dotyczącą wybranego trunku - opisać region, w którym powstało, jego smak i historię. To wzbogaca posiłek i podsyca apetyt.
Praca.pl - Nie ma w tym odrobiny aktorstwa?
Kamil Chrzanowski - Oczywiście, że jest, bo wino lubi aktorstwo.
Praca.pl - Tylko jak zdobyć umiejętności potrzebne w tej trudnej sztuce?
Kamil Chrzanowski - Dzisiaj nie jest to takie trudne. Są już placówki, które organizują specjalistyczne kilkudniowe kursy, np. Policealne Studium Hotelarsko-Gastronomiczne w Warszawie czy Stowarzyszenie Sommelierów Polskich. Koszt takiego szkolenia to od 1,5 tys. do 2,5 tys. zł w zależności czy są organizowane wyjazdy np. na Węgry, by posmakować tamtejszych win.
Praca.pl - Czy wino to jedyny napój, na którym powinien znać się sommelier?
Kamil Chrzanowski - Wino jest najważniejsze, ale skoro jest specjalistą od alkoholi, to powinien mieć także pojęcie o innych trunkach, a nawet kawie, herbacie czy cygarach.
07.01.2008