Przekroczenie prędkości, wyprzedzanie na linii ciągłej, parkingowa stłuczka… Na drodze trzeba być bardzo ostrożnym. Chwila nieuwagi może bowiem sporo kosztować. Od początku 2022 r. kary za wykroczenia drogowe bardzo wzrosły. Przykładowo, minimalny mandat za przekroczenie prędkości o 31-40 km/h wynosi 800 zł, a jeśli kierowca popełni ten błąd po raz drugi, zapłaci 1600 zł. Czy mandat karny otrzymany w czasie pracy przez osobę prowadzącą samochód służbowy płaci pracownik, czy pracodawca? Czy dopuszczalne jest potrącenie z wynagrodzenia kwoty mandatu?
Mandat karny pracownika – kto za niego płaci?
Pierwszy artykuł Kodeksu wykroczeń brzmi:
Art. 1. § 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.
Zatem – to nie właściciel samochodu służbowego odpowiada za mandat, ale osoba, która prowadziła pojazd w momencie popełnienia wykroczenia. Mandaty wystawione na podstawie fotoradaru przychodzą na adres firmy jako właściciela pojazdu, ale karę powinien uregulować pracownik, który danego dnia użytkował auto i przekroczył prędkość. Jeśli pracownik wykorzystywał samochód służbowy do celów prywatnych, to także mandat jest po jego stronie.
Warto też podkreślić, że pracodawca nie jest zupełnie zwolniony z odpowiedzialności za to, komu powierza służbowe auto. Może bowiem zapłacić karę grzywny, jeśli okaże się, że dopuścił do prowadzenia pojazdu osobę bez uprawnień albo pod wpływem alkoholu lub narkotyków, a także jeżeli stan techniczny samochodu jest zły czy auto jest wykorzystywane w sposób niezgodny z przeznaczeniem.
Co z opłatą za mandaty z zagranicy pracownika?
Kto płaci za mandat z zagranicy? Kierowca czy pracodawca? Tutaj odpowiedź nie jest jednoznaczna i zależy od konkretnego przypadku.
Kary za wykroczenia drogowe w Niemczech, Belgii czy Holandii są bardzo dotkliwe. Dlatego część kierowców, kiedy dostaje mandaty z zagranicy, zwalnia się i właściciel firmy transportowej zostaje z niezapłaconą karą.
O ile mandaty karne za naruszenie zasad ruchu drogowego płaci kierowca, o tyle za złamanie zasad transportu drogowego odpowiada przewoźnik. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy naruszenie wynika z zaniedbania albo celowego działania pracownika. Wtedy pracodawca może pociągnąć go do odpowiedzialności.
Zgodnie z Kodeksem pracy: pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną (art. 114. Kp). Ta odpowiedzialność ogranicza się jednak do rzeczywistej straty pracodawcy i normalnych następstw działania lub zaniechania, które spowodowały szkodę.
Kodeks pracy reguluje też maksymalną wysokość kary finansowej dla pracownika. Zgodnie z art. 119.: Odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody.
Potrącenie z wynagrodzenia za mandat – kiedy jest możliwe?
Wyżej opisane odszkodowanie za wyrządzoną pracodawcy szkodę może być uregulowane z pensji pracownika. Trzeba jednak mieć na uwadze, że potrącenie z wynagrodzenia pracownika za szkodę jest dopuszczalne wyłącznie za zgodą zatrudnionego wyrażoną na piśmie.
Zdarza się, że mandat dla pracownika opłaca pracodawca. Jeśli tak się stanie, firma może domagać się zwrotu kwoty, jaką wydała. Podstawę ku temu stanowi Kodeks cywilny i przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Regulując mandat pracownika, pracodawca spłaca bowiem jego osobisty dług i ma prawo domagać się zwrotu kosztów.