Job sharing - co oznacza?
Job sharing oznacza formę zatrudnienia, w której jeden etat rozbijany jest między dwóch (lub więcej) pracowników. Każdy z nich przychodzi w wyznaczonym terminie - na pół dnia, co drugi dzień lub wymieniają się tygodniami (to zależy od wewnętrznych ustaleń). Suma ich pracy powinna się równać jednemu pełnemu etatowi.
Job sharing polega na tym, że dzieli się obowiązki i proporcjonalnie do nich wypłaca wynagrodzenie oraz świadczenia za zrealizowane zadania. Niekoniecznie musi to być opcja pół na pół.
Job sharing - dla kogo taka metoda?
W przedsiębiorstwach, kiedy występuje mniejsze zapotrzebowanie na kadry, jest to dobry sposób, by nadal zatrzymać wartościowych pracowników. Job sharing może również znaleźć zastosowanie, kiedy firma przechodzi kryzys i musi ograniczać wydatki. Nadal korzysta z wiedzy i doświadczenia personelu, ale nie wykłada już finansów na np. dwa, a tylko na jeden etat (job shering może też opierać się o podział dwóch etatów na trzy osoby itp.).
„Dzielenie się biurkiem” stanowi również bardzo dobre zabezpieczenie stanowiska. W przypadku, kiedy jeden pracownik z pary jest nieobecny (chory, na urlopie), nie ma żadnego problemu w jego zastąpieniu. To również asekuracja kompetencyjna - każdy temat rozpatrują dwie osoby. Mogą dyskutować nad problemem, wspólnie wypracować najlepsze i najbardziej kreatywne rozwiązania.
Co zyskują pracownicy, którzy działają w systemie job sharingu? Przede wszystkim to dobra metoda dla osób chcących zwiększyć balans i proporcje między życiem prywatnym a zawodowym. Mogą z niej skorzystać na przykład młodzi rodzice, którym zależy na zachowaniu ciągłości w zatrudnieniu, ale też spędzeniu czasu w gronie rodzinnym.
Rozwiązanie to przyda się również osobom próbującym równolegle rozplanować inne zainteresowania lub obowiązki, wymagające czasu i większego angażu. To np. wygodna metoda dla studentów chcących już zdobywać doświadczenie zawodowe. Mogą z niej skorzystać i starsi pracownicy, próbujący powoli wyłączać się z życia zawodowego.
Job sharing sprawdza się także w momencie, kiedy jeden z pracowników będzie chciał/musiał odejść z firmy, a równolegle nastąpi wprowadzenie jego następcy. Z jednej strony przedsiębiorstwo będzie korzystało z wiedzy i doświadczenia starszego pracownika, a z drugiej z zapału i świeżości nowo zrekrutowanego.
Job sharing - wady i zalety
Jak każda metoda, również i ta ma zwolenników i przeciwników.
Można wyróżnić kilka rodzajów job sharingu:
- pracodawca dzieli etat między pracowników, rozgraniczając również wyraźnie ich zadania. Każdy ma inne obowiązki, które się ze sobą nie łączą. Komunikacja między poszczególnymi osobami nie jest konieczna.
- stanowisko i odpowiedzialność jest wspólne. Pracownicy w tym samym stopniu odpowiadają za całość projektu. Razem muszą tworzyć rozwiązania.
Kiedy osoby na jednym stanowisku będą od siebie zależne istnieje niebezpieczeństwo, że dojdzie do nieporozumień, a nawet konfliktów, które wpłyną na jakość wykonywanych obowiązków. W przyszłości może wystąpić problem z określeniem odpowiedzialności i zmierzenia realnego wkładu pracowników w rozwój przedsiębiorstwa.
To również pewnego rodzaju utrudnienie dla managera prowadzącego zespół. Będzie musiał umiejętnie rozdzielić nie tylko zadania, ale i grafik - tak, by w żadnym segmencie pracy nie nastąpił przestój, żeby uniknąć dublowania obowiązków, a także sytuacji, w których dwóch pracowników w jednym czasie będzie musiało korzystać z tych samych narzędzi.
Jednak korzyści płynące z możliwości dzielenia etatu są bardzo zachęcające. Ciągłość stanowiska (powodowana współdzieleniem, ale też rzadszymi nieobecnościami zaangażowanych osób) przekłada się na płynność pracy przedsiębiorstwa. Poza tym opłacając jeden etat, firma zyskuje doświadczenie, wiedzę i umiejętności dwóch (lub więcej) osób.
Elastyczność firmy wobec możliwości pracowników buduje również lojalność i poczucie zaufania między tymi podmiotami. Warto więc rozważyć zastosowanie takiej metody zatrudnienia.