Praca zdalna w Polsce nigdy nie była tak powszechna jak podczas pandemii koronawirusa. Nawet ci pracodawcy, którzy wcześniej sceptycznie podchodzili do tematu home office, nie ufali pracownikom czy nie chcieli inwestować w dodatkowy sprzęt, musieli zaakceptować rzeczywistość, w której praca wykonywana w domu była jedyną szansą na kontynuowanie działalności. To, czy ten system działa, zależy i od samych pracowników, i od kompetencji ich przełożonych. Nastawienie na ciągłą kontrolę i szukanie błędów niekoniecznie zdaje egzamin. Wiele firm postawiło więc na marchewkę, zamiast na kij i założyło, że motywacja dla pracownika sprawdza się lepiej. Czy to słuszna teza? Czy motywatory mają sens?
Jak motywować pracowników zdalnych?
Wielu managerów wciąż zadaje sobie pytanie, jak zmotywować pracownika do pracy. Choć każdy musi znaleźć własny sposób, dostosowany do możliwości zespołu i specyfiki zadań, do dyspozycji jest wiele metod.
Po pierwsze pracę w domu trzeba na nowo zorganizować, ustalić godziny dostępności, plan działania, czas na realizację zadań. Warto w tym celu zasięgnąć opinii samych pracowników. Na pewno docenią oni taką możliwość. Być może sprawdzi się system, w którym w ciągu kilku godzin wszyscy są dostępni, a pozostały czas pracy dostosowują do osobistych preferencji. Takie elastyczne podejście samo w sobie motywuje, pokazuje, że pracodawca jest otwarty na dialog.
Kontrola pracowników podczas pracy zdalnej także może sprzyjać motywacji. Kluczowe jest jednak jej wyważenie i dokładny, konstruktywny feedback. Pracownik, który widzi, że firma docenia jego zaangażowanie, inicjatywę, po prostu bardziej się stara, dostrzega sens swojej pracy. Warto duże projekty dzielić na mniejsze zadania i sprawdzać, czy są terminowo realizowane, a jeśli nie, dostosowywać na bieżąco plan, sprawdzać powody opóźnień. Realizowanie małych celów pozwala utrzymać stałą motywację i nie zniechęcić się natłokiem pracy, która została jeszcze do wykonania.
Jako ważny motywator często wymienia się atmosferę w zespole. Jest ona bardzo istotna także w pracy zdalnej. Dobrze więc dać pracownikom narzędzia i zachęcać, by utrzymywali relacje, rozmawiali ze sobą, czuli, że mimo rozproszenia, wciąż są jednym zespołem.
Po co motywować pracowników?
Można byłoby założyć, że pracowników motywują jedynie pieniądze i dodatkowe starania managera są w zasadzie sztuką dla sztuki. Przyjmijmy, że mamy wybór między dwoma firmami, które proponują podobne stawki ipodstawowe, stałe benefity. Jedna z nich nie opracowała żadnego systemu motywacyjnego, manager wydziela obowiązki i rozlicza ich wykonanie. Dodatkowa aktywność nie jest w żaden sposób nagradzana, nie ma też zwyczaju chwalenia za dobrze wykonaną pracę, a telefon od przełożonego zazwyczaj zwiastuje problemy. Każdy, przynajmniej w teorii, wie, co ma robić, a praca zdalna przez internet nie zmieniła nic w sposobie zarządzania zespołem.
W drugiej firmie natomiast manager ma stały kontakt z pracownikami. Wszyscy regularnie biorą udział w wideorozmowach. Wiedzą, na jakim etapie jest realizacja projektu, rozmawiają z innymi pracownikami i z przełożonym. Systematycznie otrzymują feedback – oparty na realnych danych, zarówno pozytywny, jak i dotyczący błędów.
W obu firmach praca w domu przy komputerze wygląda więc zupełnie inaczej. W przypadku braku motywowania pracownik z początku może nie mieć problemów z ograniczeniem kontaktu, z czasem jednak coraz trudniej mu będzie przykładać się do pracy. Wiele osób zacznie minimalizować swoją aktywność zawodową. Brak relacji z resztą zespołu, chaos informacyjny potęgują poczucie izolacji. Konsekwencją tego może być spadek motywacji i efektywności.
Praca home office niewątpliwie ma wiele zalet, ale jest też ogromnym wyzwaniem dla pracownika i managera. Wymaga ustalenia nowego porządku, zasad w pracy i metod motywacji, które pozwolą utrzymać wydajność rozproszonego zespołu.