Wielokrotnie informowaliśmy o popycie na pracowników sektora medycznego. Okazuje się, że nie trzeba kończyć studiów, by znaleźć w nim pracę na pniu.
Przedstawiciele medyczni, lekarze, pielęgniarki i technicy farmacji to obecnie najczęściej poszukiwani pracownicy w sektorze medycznym i farmaceutycznym. Znacznie zmniejszyła się natomiast liczba ofert dla pracowników administracyjnych i technicznych związanych ze służbą zdrowia.
- Co czwarty pracodawca w tej branży poszukuje pracowników sprzedaży, których stanowisko definiowane jest jako przedstawiciel farmaceutyczny, handlowy lub medyczny. Na te stanowiska mogą aplikować absolwenci uczelni wyższych o profilu medycznym lub pokrewnym. Pracodawcy oczekują od nich przede wszystkim komunikatywności, umiejętności współpracy z klientem, doświadczenia zawodowego oraz udokumentowanych sukcesów w sprzedaży - mówi Beata Nieć z firmy PharmaExpert. - Najwięcej ofert pochodzi z województw mazowieckiego, dolnośląskiego, śląskiego, małopolskiego i łódzkiego, natomiast wśród ofert dla pielęgniarek, ponad 65 procent to oferty pracy za granicą.
W zawodach związanych z usługami aptekarskimi najbardziej poszukiwani są obecnie technicy farmacji. - Rynek pracy w farmacji to obecnie rynek pracownika, a nie pracodawcy - uważa Nieć. - Wynika to z ostrej konkurencji i dużej liczby aptek, których jest obecnie już ponad 11 tysięcy. Dla właściciela apteki technik farmaceuta jest tańszym pracownikiem niż wykształcony magister farmacji. Jeśli chodzi o kierowników aptek i farmaceutów, to popyt i podaż równoważą
się i brak specjalistów od tej dziedziny nie jest odczuwalny na rynku.
Jedynym minusem jest fakt, że farmaceuci, a zwłaszcza ci, którzy mogą się ubiegać o stanowisko kierownika apteki, rzadko korzystają jeszcze ze standardowych metod, takich jak Internet, ogłoszenia prasowe czy firmy pośrednictwa pracy. Nadal w dużym stopniu zawód aptekarza w Polsce jest bardzo często zajęciem "dziedziczonym". Choć i ta sytuacja zaczyna się zmieniać.
- Przemiany w służbie zdrowia wymuszają redukcję medycznego personelu administracyjnego, ale nadal odczuwalny jest i będzie brak
lekarzy i pielęgniarek. Lekarzy brakuje głównie poza dużymi miastami, a wszędzie odczuwany jest brak anestezjologów. Nadal też poszukiwani są lekarze o różnych specjalnościach do pracy za granicą oraz pielęgniarki - dodaje Nieć.
08.10.2008