W minionym tygodniu prasa informowała o licznych pomysłach na przyszłość rynku pracy, serwowanych zarówno przez rząd, jak i wizjonerów rodem z filmów s-f.
Przegląd rozpoczynamy od Metra, które zamieszcza na swych łamach artykuł rysujący jasną przyszłość dla polskich niań. Aby ukrócić bardzo popularny proceder zatrudniania osób do opieki nad dzieckiem „na czarno”, rząd zaproponował, aby osoby, które zdecydują się przyjąć nianie na etat, mogły skorzystać ze specjalnych odliczeń skarbowych.
O tym, co będzie, gdy kobieta przejdzie na emeryturę, pisze natomiast Gazeta Prawna. W planach rządu jest podzielenie tego czasu na dwa okresy, kształtujące się w następujący sposób: po skończeniu 60 roku życia przysługiwać będzie tzw. emerytura okresowa, natomiast po ukończeniu przez kobietę 65 lat, otrzymywać ona będzie świadczenie w pełnej wysokości. Jak twierdzi gazeta, taki podział jest niezbędny do tego, aby w przyszłości uniknąć pułapek prawnych, które tkwią w obecnej postaci systemu emerytalnego.
Od kilku tygodni informujemy o kolejnych grupach, które domagają się podwyżek płac. Gazeta Wyborcza pisze, iż tym razem rząd postanowił zatroszczyć się o osoby pozostające bez pracy. Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak uważa, że zasiłek dla osób bezrobotnych powinien wzrosnąć. Uzasadnia to faktem, iż kwota 538,30 zł, którą obecnie miesięcznie otrzymuje bezrobotny, nie wystarcza na przekwalifikowanie się, mogące pomóc w znalezieniu nowej pracy. Minister ma także propozycję dla osób pracujących sezonowo. Postuluje, aby skrócić okres zatrudnienia, po którym przysługiwać im będzie zasiłek z 12 do 9 miesięcy.
Ministerstwo Pracy podjęło również decyzję o wzroście płac urzędników. Jak informuje Dziennik Polska The Times, na wyższe wypłaty wynagrodzeń mogą liczyć prawie wszyscy pracownicy urzędów miast i gmin. Podwyżki wynosić będą od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Pomysł na podwyżki w tym sektorze wziął się stąd, że liczne wakaty na stanowiskach urzędniczych powoli zaczynają paraliżować ich pracę. Zwiększając płace w sektorze budżetowym ministerstwo chce przyciągnąć do pracy młode, zdolne osoby, które, ze względu na niskie płace, na razie nie są zbyt chętne do podejmowania zatrudnienia w służbach publicznych.
Na koniec coś o planach na zdecydowanie dalszą przyszłość. Braki kadrowe, z jakimi obecnie boryka się niejeden polski pracodawca, powodują, że przedsiębiorcy szukają alternatywnych form na prowadzenie działalności z udziałem mniejszej niż dotychczas liczby zatrudnionych. Problem ten jest szczególnie widoczny w dużych sieciach handlowych. Według wyliczeń, o których mogliśmy przeczytać w ubiegłym tygodniu na łamach Polska The Times, obecnie w handlu nie obsadzonych jest 20% stanowisk. Jednym z pomysłów na rozwiązanie problemu wakatów w tej branży jest instalowanie kas samoobsługowych. Gazeta informuje o marketach, które mają już w swoich obiektach takie urządzenia. Kolejnymi pomysłami są elektroniczne cenniki zarządzane centralnie, uaktualniające się kilka razy dziennie oraz ręczne skanery, w których samodzielnie nabijamy kody kreskowe z wkładanych do koszyka produktów. Urządzenie pokazuje wysokości rachunków, które nawet w odległej przyszłości niezmiennie będziemy płacili.
14.02.2008