Miniony tydzień w prasie stał pod znakiem końca oraz krytyki i to na bardzo różnych płaszczyznach. Prasa informowała o następujących końcach: „kacowego”, związków zawodowych w obecnej postaci, ograniczeń dla rencistów oraz męskiej dominacji pod ziemią.
Nasze podsumowanie zaczynamy chronologicznie, problemem najbardziej palącym, czyli zapowiedziami o końcu urlopu na żądanie, zwanego popularnie „kacowym”. Jak powiedział „Gazecie Prawnej” Jacek Mięcina, ekspert Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”, pomysł zniesienia tego pracowniczego przywileju ma bezpośredni związek z ostatnimi strajkami. Przez wiele grup zawodowych urlop na żądanie jest wykorzystywany jako element protestu. Właśnie w ten sposób swój sprzeciw wobec niewłaściwych, ich zdaniem, warunków zatrudnienia wyrażali lekarze i celnicy. Na taką ingerencję w przepisy nie zgadzają się przede wszystkim... związkowcy.
Temat zmian niemile widzianych przez związki zawodowe kontynuuje „Dziennik” pisząc o rewolucyjnych projektach ustaw, które radykalnie utrudnią ich działanie. Zdaniem gazety, Platforma Obywatelska zmęczona jest już nieustającymi protestami, kreowanymi przez liczne w kraju związki zawodowe, coraz to nowych grup pracowników. Na liście nowych pomysłów są m.in.: wyprowadzenie siedzib związkowych poza zakłady pracy, ograniczenie zarobków związkowców poprzez ustanowienie składek członkowskich jako jedyne źródło dochodów oraz wiele innych. Platforma wprowadzając nowelizację ustawy chce, aby związki reprezentowały ogół pracujących w Polsce, a nie tylko elitarne grupy zawodowe. I ponownie na taką ingerencję w przepisy nie zgadzają się przede wszystkim... związkowcy.
„Dziennik Polski” ma bardzo dobrą informację dla licznej w naszym kraju grupy rencistów. Według tego tytułu resort pracy przygotował już stosowne regulacje dotyczące poziomu zarobków, który umożliwia rencistom podjęcie zatrudnienia. Okazało się, że bardzo restrykcyjne przepisy wprowadzone w czasach, gdy w Polsce było bardzo wysokie bezrobocie, nie mają racji bytu w obecnej sytuacji, gdy na rynku pracy brakuje pracowników. Wydawać by się mogło, że to bardzo dobra informacja, jednakże znaleźli się sceptycy, którzy twierdzą, iż zniesienie limitów zarobkowych rencistów spowoduje wzrost oczekiwań zarobkowych tej grupy społecznej i tym samym przyczyni się do ponownego wzrostu bezrobocia wśród przebywających na rencie.
„Dziennik” pisze o wypowiedzeniu przez Polskę 45. Konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, gdyż kłóciła się ona z unijnymi przepisami, które zakazują dyskryminacji kobiet. W praktyce to oznacza, że kobiety w Polsce będą mogły teraz pracować również w kopalniach (zarówno na ich powierzchni jak i na dole). Pomysł krytykowany jest przez grono posłów PiS oraz Bożenę Borys-Szopę - głównego inspektora pracy.
31.01.2008