Emerytura – to słowo, które powtarzało się najczęściej na łamach prasy w mijającym tygodniu. Jako, że przedstawiamy całą prawdę i tylko prawdę, ten temat zdominował nasz dzisiejszy przegląd. Co nie oznacza, że nie znajdą w nim nic ci, którym do emerytury jeszcze daleko.
Donald Tusk zapowiedział, że zrobi z Polski drugą Irlandię. Najprawdopodobniej jego obietnica znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Problem jednak w tym, że chyba nie takiej Irlandii chciał. Jak podaje Gazeta Prawna, polskie firmy będą mogły zlecać wykonanie usług firmom zagranicznym, które zatrudniają cudzoziemców.
W praktyce oznacza to, że polscy przedsiębiorcy nie będą musieli indywidualnie ubiegać się o zezwolenia na pracę dla obcokrajowców czyli zejdzie z nich cały ciężar administracyjny z tym związany. Zatrudnienie pracowników z zagranicy, głównie z Ukrainy, Białorusi czy Rosji, jest tańsze aniżeli zatrudnienie na tym stanowisku Polaka. Obecnie, cała procedura zatrudnienia cudzoziemca jest skomplikowana i czasochłonna. Jeżeli pracodawca chciałby zatrudnić paru murarzy, najpierw musi złożyć indywidualne dla każdego nich oświadczenie. Dopiero po upływie około trzech miesięcy, uzyskaniu od wojewody przyrzeczenia powierzenia pracy lub zezwolenia na pracę i uiszczeniu kwoty 100zł od jednego pracownika, może legalnie zatrudnić obcokrajowca. Co może oznaczać to dla polskich pracowników? Obniżą się płace również dla nich.
Czarne chmury zbierają się również nad tymi, którzy liczą na wcześniejsze emerytury. Na portalu Gazeta.pl czytamy, że w czwartek w Sejmie wiceminister Czesława Ostrowska przedstawiła założenia programu „Solidarność pokoleń 50+”. Główne cele to przede wszystkim zwiększenie zatrudnienia wśród osób po 50-tym roku życia oraz zapobieganie wcześniejszemu przechodzeniu na emeryturę. Jak wyjaśniała pani wiceminister jest to program wieloletni (planowana data uzyskania wyników to 2020r.), który zakłada zwiększenie do 50% zatrudnienia w grupie ludzi po 50-tce (obecnie wynosi 28% i jest najniższe w Unii Europejskiej). W osiągnięciu zamierzonego celu pomóc ma zachęcenie pracodawców do zatrudniania ludzi w tym wieku, dostosowanie ich kwalifikacji do wymagań rynku, a także wprowadzenie rozwiązań ułatwiających godzenie życia rodzinnego i zawodowego. W jaki sposób? Główne narzędzia to: zwolnienie pracodawców z opłacania składek na Fundusz Pracy (są pięć lat przed emeryturą), pokazanie korzyści płynących z przyjęcia do pracy ludzi po 50-tym roku życia, organizowanie szkoleń oraz rozbudowa przedszkoli i instytucji opieki na osobami starszymi. Ostrowska tłumaczy również, że chce wprowadzić swój plan w życie z powodu zbliżającego się niżu demograficznego (oblicza się, że od 2011r. pracowników będzie coraz mniej, gdyż na rynek pracy wchodzi pokolenie niżu). Bądźmy dobrej myśli, gdyż już teraz nasi emeryci nie mogą (finansowo) pozwolić sobie na dalekie wojaże, jak choćby ich rówieśnicy z zachodu.
O emeryturze raz jeszcze. Portal internetowy Wirtualna Polska poinformował, że klub LiD złożył na ręce marszałka Sejmu projekt zmian w ustawie o emeryturach i rentach. Parlamentarzyści proponują, aby minimalna emerytura i renta wynosiła 50% przeciętnej emerytury. Jak zapowiedziała Anita Błochowiak, projekt dotyczy przede wszystkim ludzi starszych, samotnie prowadzących gospodarstwa domowe. Posłanka zauważyła również, iż w dobie ciągłych podwyżek cen żywności i energii, wielu emerytów i rencistów żyje w skrajnym ubóstwie. Gdyby ustawa ta została wprowadzona w życie, oznaczałoby to, że (oprócz 50% przeciętnej emerytury) za każdy dodatkowo przepracowany rok dostawalibyśmy plus 1%. Obecnie średnia emerytura wynosi 1 300zł. Aby cały projekt mógł odnieść sukces, kwota ok. 2,2 – 2,5 mld zł (oszacowano, że właśnie tyle będzie on kosztował) musiałaby być zabezpieczona w corocznym budżecie państwa. Od razu nasuwa się pytanie: tylko kosztem czego? Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć Wszystkim przyszłym i obecnym emerytom miłego weekendu.
11.04.2008