Niedobre wiadomości dla przyszłych emerytów, którzy planują pracować nieco krócej, by oddać się uciechom życia po 60-tce. Okazuje się bowiem, jak podała Gazeta Wyborcza, że w momencie przejścia na emeryturę suma zgromadzonych przez nas składek zostanie podzielona przez tzw. statystyczną długość życia (dane dostarczy GUS). Wynikiem podziału będzie nasza emerytura. Gazeta przeprowadza symulację, z której wynika, iż pielęgniarka, która w wieku 62 lat przejdzie na emeryturę i uzbiera 200 tysięcy złotych, otrzyma miesięczne świadczenie w wysokości 956 złotych. Dlaczego? Bo statystycznie przeżyje jeszcze 209 miesięcy, zatem uzbieraną kwotę 200 tysięcy złotych należy podzielić przez rzeczone miesiące... Pozostaje jedynie dłużej pracować i więcej odkładać.
Ale jak tu odkładać, kiedy pracy brak. Brak jej w TV Puls, polskim dziecku magnata medialnego Ruperta Murdocha. Jak podał Press, aż 118 osób straci pracę. Zespół nie wynegocjował żadnych świadczeń poza miesięcznymi odprawami. Przypomnijmy, że TV Puls miał być polskim przyczółkiem sieci FOX, a ta alternatywą zarówno dla Polsatu jak i TVN. Stacje FOX na świecie są doskonałym połączeniem profesjonalnej informacji i rozrywki na wysokim poziomie. Póki co tego formatu nie zobaczymy w wersji polskojęzycznej. Podobno szykują się pozwy w sprawie zwolnień. Tymczasem Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zwróciło się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o interwencję w sprawie „precedensowej decyzji władz TV Puls o zwolnieniu całego zespołu realizującego programy informacyjne stacji".
Dziennik informuje o kolejnym zwolnieniu, które nie będzie miało jednak tak spektakularnego wymiaru ilościowego, ale z pewnością jest istotne. Chodzi o osobę generała Romana Polko. Ten, zamiast solennie wypełniać obowiązki tylko i wyłącznie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, „dorabiał na boku”. I to w nie byle jakim towarzystwie. Nie chodzi tu o wykłady generała dla prywatnych firm. Otóż Polko wystąpił - obok Anny Popek, Przemysława Salety i Nataszy Urbańskiej - w kręconym we Francji telewizyjnym reality show "Fort Boyard". Jego zwierzchnik - szef BBN, Władysław Stasiak - nie miał o tym pojęcia. Podobno „Prezydenta Lecha Kaczyńskiego bardzo zabolała ta nielojalność”.
Generałowi Polko zapewne bezrobocie nie grozi, wszak to niezły fachowiec.
Niemniej są osoby, które mogą obawiać się utraty pracy. Właśnie dla tych – jak donosi Dziennik – w Danii wprowadzono możliwość ubezpieczenia się na wypadek utraty pracy. W okresie, gdy jest się bezrobotnym, świadczenie można otrzymywać nawet przez cztery lata. Z tej opcji skorzystać mogą osoby, które:
• mają od 18 do 63 lat,
• przebywają i mieszkają w Danii,
• otrzymują wynagrodzenie za pracę.
Jak pisze Dziennik, aby do duńskiego ubezpieczenia móc zaliczyć okresy zatrudnienia w Polsce, należy z Urzędu Pracy w Polsce pobrać druk E-301 i złożyć go w duńskiej kasie ubezpieczeń. Wysokość świadczenia z tytułu bezrobocia wynosi około 290 zł za każdy dzień roboczy. Taki zasiłek, w przypadku zamieszkiwania w Danii, można pobierać przez cztery lata.
Czego, ze względów oczywistych, nikomu nie życzymy. W przeciwieństwie do miłego weekendu. Bez pracy.
25.07.2008