Dzisiejszy Przegląd Prasy przynosi kilka informacji mało optymistycznych i – na koniec – jedną nieco milszą niespodziankę.
Rozpoczynamy od bardzo niepokojących informacji, podanych przez „Dziennik Polska Europa Świat”. Zdaniem gazety, w pierwszym półroczu tego roku przez Polskę przeszła fala masowych zwolnień – do końca czerwca pracę straciło siedem tysięcy osób. Co więcej, przewidywane są kolejne zwolnienia m.in. w Olsztyńskiej Fabryce Mebli, gdzie na dniach ze swoimi stanowiskami pożegna się 400 osób. Przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej informuje, że to nie koniec tego niepokojącego trendu, ponieważ plany redukcji zatrudnienia na ten rok zapowiedziało aż 147 dużych firm, co oznacza, że łącznie, bez pracy zostanie ponad 10 tysięcy osób.
W kontekście tych niepokojących informacji, mamy też coś dla osób, które wyemigrowały za granicę w poszukiwaniu zatrudnienia.
Jak podaje „Gazeta Prawna”, wszyscy, którzy chcą się ubiegać o objęcie abolicją podatkową za pracę wykonywaną poza granicami Polski w 2002 roku, mają na to czas do 6 października. Spóźnienie w tej kwestii spowoduje, iż nie tylko przepadnie prawo do abolicji, ale i – na podstawie otrzymanych danych – Urząd Skarbowy naliczy stosowne odsetki, ściągnie wszelkie zaległości, a ponadto nałoży kary, wynikające z kodeksu karno-skarbowego. Eksperci są zgodni, że lepiej nie złożyć takiego wniosku wcale, aniżeli spóźnić się choćby o jeden dzień.
Pozostając w temacie grozy, sięgamy do „Gazety Wyborczej”, w której można było znaleźć listę przeszkód, utrudniających dostęp do ponad trzystu zawodów. Zdaniem gazety, nie chodzi tylko o zawody prawnicze, ale również profesje, takie jak: taksówkarz, kucharz na statku, trener sportowy i ponad 20 zawodów tzw. okołomedycznych.
Jak wylicza „Wyborcza”, na uzyskaniu uprawnień tylko do wykonywania tych ostatnich, czyli np. zawodu masażysty bądź dietetyka, państwo rokrocznie wzbogaca się o 5 milionów złotych. Gazeta porównuje tego rodzaju praktyki do… obowiązujących w średniowieczu, kiedy to premiowano warstwy uprzywilejowane.
Na zakończenie Przeglądu mamy w końcu informację pozytywną – dziennik „Polska The Times” informuje, że sytuacja finansowa pracowników służby zdrowia uległa zdecydowanej poprawie. Zdaniem gazety, obecnie mało który lekarz będzie przed kamerami pokazywał „pasek” ze swoją wypłatą, gdyż ich zarobki bardzo często oscylują wokół sumy 10 tysięcy złotych miesięcznie. To, co zapewne cieszy pracowników służby zdrowia jest wielkim problemem dla dyrekcji szpitali i Ministerstwa Zdrowia, gdyż takie podwyżki bez gruntownej reformy służby zdrowia, powodują coraz większe zadłużenie szpitali.
28.08.2008