W te wakacje do pracy za granicę wybierają się głównie specjaliści, którzy chcą pracować w swoim zawodzie oraz studenci
Według ekspertów z biur pośrednictwa pracy, największe zapotrzebowanie na pracowników z Polski jest nadal na Wyspach Brytyjskich. - Coraz więcej pojawia się jednak również ofert z Danii i Holandii. Z innych krajów ofert jest mniej,choć i tu widać pewne zwiększone zainteresowanie w sezonie letnim. Przykładowo w Hiszpanii poszukiwani są animatorzy kultury do hoteli i na kempingi. Na Cyprze brakuje budowlańców oraz osób do pracy w gastronomii - mówi Izabela Kaźmierczak, doradca EURES w Katowicach.
W całej Europie pracodawcy mają problem ze znalezieniem specjalistów w podobnych zawodach. Kłopotu ze znalezieniem zajęcia nie powinny mieć pielęgniarki, operatorzy maszyn CNC, spawacze czy ślusarze. Nie brakuje także ofert dla specjalistów: architektów, informatyków i inżynierów. - Ci, którzy planują wyjazd, są bardziej ostrożni w wyborze ofert. Teraz pracownicy chcą pracować za granicą w swoim zawodzie. Szukają ofert odpowiadających ich wymaganiom finansowym i ambicjom zawodowym - przyznaje Kaźmierczak. Przykładowo inżynier produkcji w Wielkiej Brytanii może zarobić 28 tys. funtów rocznie. Pensja kierowcy autobusu w Irlandii to 28-35 tys. euro brutto rocznie.
Tradycyjnie latem za granicę wyjeżdża także dużo studentów. Większość jednak szuka pracy na własną rękę. - Trafia do nas stosunkowo mało ofert pracy sezonowej. Dorywcze zajęcie w pubie czy sklepie można łatwiej znaleźć na miejscu za granicą. Takie rozwiązanie można jednak polecać jedynie tym osobom, które dobrze znają angielski, mają wystarczająco dużo oszczędności i są gotowe ponieść ryzyko - mówi Kaźmierczak.
Osoby, które boją się ryzykować i jechać w ciemno, powinny już zacząć szukać ofert przez agencję pracy lub portal Europejskich Służb Zatrudnienia Eures, który uważany jest za najbezpieczniejsze źródło ofert zagranicznych pracodawców. Warto wiedzieć, że mimo iż większość starych państw członkowskich UE zniosła już ograniczenia dotyczące pracowników z Polski, to wciąż obowiązują restrykcje w Austrii, Belgii, Danii, Francji i Niemczech. Pocieszająca wiadomość jest taka, że o legalne zatrudnienie i tak jest tam łatwiej niż kiedyś. W przypadku problemów, Polacy za granicą mogą się zgłosić do polskich placówek dyplomatycznych. Gdy dojdzie do konfliktu pracownika z pracodawcą, konsul może ułatwić kontakt z przedstawicielem związków zawodowych czy innych instytucji nadzorujących rynek pracy. Ponadto jest on również w stanie m.in. pomóc w razie zgubienia paszportu czy dowodu osobistego i wystawić dokument tymczasowy. Na jego wsparcie można liczyć również, gdy będziemy zmuszeni nawiązać kontakt z bliskimi w kraju. W wyjątkowych sytuacjach będzie też pośredniczył w przekazaniu pieniędzy przesłanych z Polski czy nawet - w ostateczności - pożyczy potrzebną sumę na podróż powrotną do Polski.
20.05.2008