Piotr Skrzypek rok temu był bezrobotny. Dzisiaj prowadzi skromną - jak mówi - firmę Clean Expert w Katowicach zajmującą się utrzymaniem czystości w biurach i pomieszczeniach gospodarczych. Takie rozwiązanie poleca wszystkim, którzy dzisiaj szukają pracy.
Samozatrudnienie jest korzystne dla nas i dla naszego klienta, w którego (gdy założymy firmę) zamienia się nasz potencjalny pracodawca. On nie musi płacić składek ubezpieczeniowych, martwić się o zwolnienia lekarskie, urlopy, odprawy, odszkodowania, ekwiwalenty, nagrody itp. My z kolei jesteśmy przez niego traktowani jak partner, a nie podwładny - mówi Skrzypek. Oczywiście w prowadzeniu własnej firmy wymagana będzie determinacja. - Jestem z wykształcenia socjologiem i kiedy na początku słyszałem o księgowości byłem przerażony. Poza tym trzeba najpierw przebrnąć przez drogę urzędową - GUS-y, ZUS-y i wpisy do ewidencji - zwierza się Piotr.
Na początku było ciężko, ale Skrzypek skorzystał z pieniędzy rządowego programu "Pierwsza Praca". - Byłem zarejestrowany jako bezrobotny w Urzędzie Pracy i wraz z biznesplanem złożyłem podanie o dofinansowanie nowootwieranej firmy. Dostałem 10 tys. zł. Wynająłem skromne pomieszczenie w Katowicach i kupiłem sprzęt. Jednocześnie pracowałem nad bazą klientów. Pomógł kolega, który zareklamował moją firmę w jednej z kancelarii adwokackiej. Zaangażowano mnie i tak się wszystko zaczęło - opowiada Skrzypek. Dzisiaj Piotr zatrudnia na umowę zlecenie dwóch pracowników. Sam zajmuje się sprawami organizacyjnymi.
- Jak zacząłem się z tym wszystkim ogarniać, to zrobiłem kalkulację. Wyszło, że płaca na własny rachunek bardziej mi się opłaca. Jeszcze przez rok będę płacił obniżoną stawkę ZUS (ok. 250 zł miesięcznie), mogę odliczać podatek VAT przy zakupach, a do kosztów uzyskania przychodów mogę zaliczyć wszystkie swoje wydatki związane z pracą, takie jak koszt paliwa, rachunków telefonicznych czy środków czystości - mówi Piotr. Klientów ma kilkunastu. - Stawiam na jakość a nie ilość. Jak ktoś zaangażuje dobrą firmę, to zareklamuje ją swoim znajomym. Właśnie tak zbudowałem zaufanie kolejnych klientów. Cieszę się, że nie siedzę na "kuroniówce". Założenie własnego interesu było strzałem w dziesiątkę - podsumowuje Skrzypek.
18.12.2007