Zakładamy, że nie ma na swoim koncie poważnych przedsięwzięć. Natomiast mamy szczerą chęć do pracy i nauczenia się praktycznie zawodu. To czym dysponujemy na początku, to świeżość umysłu, ogrom pomysłów i garść prac sezonowych lub krótkich projektów. Powstaje więc pytanie, jak przedstawić siebie i posiadane doświadczenie jako coś wartościowego? Jak pisać przekonująco i w zgodzie z prawdą? Prace podejmowaliśmy na krótko, lub były mało znaczące: praca jako kelner, wykładacz towaru, kolporter...
Mamy sporo ciekawego doświadczenia i tylko jeden mankament. Żaden z naszych projektów nie był na tyle samodzielny by stanowił odpowiedź na wymagania pracodawcy. Lub - co bardziej możliwe, były to zlecenia krótkookresowe i nie trwały długo. Jeśli napiszemy nieprawdę w naszych dokumentach aplikacyjnych, będziemy spaleni gdy wyjdzie to na rozmowie kwalifikacyjnej. Zasadniczo, nie to jest naszym celem. Powstaje jednak pytanie, jak opowiedzieć o tym, dlaczego tak szybko zmienialiśmy podejmowane prace?
Przytoczmy kilka modelowych sytuacji, jak opowiadać z dobrym wrażeniem o naszych pasjach i doświadczeniach. Jak podnieść ich wartość i nie skłamać?
Z naszego CV wyraźnie wynika fakt, że co kilka tygodni zmienialiśmy prace. Ale nie zależy nam na tym aby przekonać pracodawcę, że szybko się nudzimy i mamy słomiany zapał. Dlatego, na pytanie o krótki okres wykonywania przez nas pracy, możemy odpowiedzieć:
- "Wszystkie moje dotychczasowe prace podejmowałem/am żeby nauczyć się tego co będzie mi potrzebne. Starałem się zostać tak długo, aż czułem, że nie wiele więcej się nauczę." - Jeśli było to coś poważnego, o czym warto mówić, powiedzmy, czego się nauczyliśmy i w jaki sposób do tego doszliśmy. Jeśli nie, możemy spuentować (wspomniany wcześniej argument):
- "Dlatego, jestem przekonany, że w Pana firmie będę miał możliwość rozwoju i wykorzystania zdobytej dotychczas wiedzy/praktyki." - Najlepiej jednak unikać sytuacji kiedy bardzo często będziemy się podejmować prac czasowych, to wtedy dylematy natury moralnej rozwiążą się sam i bez szwanku dla nas.
A jeśli nasze prace są mało znaczące i raczej nie związane z zawodem? Tak naprawdę wszystko zależy od opisu jaki przedstawimy. Różne szkoły proponują różne modele CV. I na pewno równie wiele pomysłów na to, jak najskuteczniej zaprezentować się pracodawcy. My niżej zaprezentujemy jeden, wydaje się, że ciekawy wariant na wywarcie dobrego wrażenia. Jest to rzecz prosta i zupełnie nie skomplikowana. Musimy tylko poświęcić trochę czasu na stworzenie w dokumentach aplikacyjnych podziału na trzy rubryki: 1.Dane na temat pracodawcy i pełnionej przez nas funkcji (nazwa stanowiska, okres pełnienia itp.); 2.Pełnione obowiązki w ramach współpracy. 3.I najważniejsze- efekt końcowy. Taka chronologia pozwoli uwydatnić nasze umiejętności. Ważne jest jedynie, żebyśmy opisywali te umiejętności, których pracodawca poszukuje (o czym napisał np. w ogłoszeniu, na które odpowiedzieliśmy). Wygląda to mniej więcej tak:
Nazwa pracodawcy: XXYYZZ
Czas realizacji: 01.04.2003 –01.08.2003
Pełnione obowiązki: Praca na stanowisku asystentki dyrektora, odpowiedzialna byłam za ...
Efekt końcowy: Doskonała organizacja obiegu dokumentów w firmie, duża pomoc przy przekształcaniu spółki w nowy podmiot gospodarczy. Nabycie umiejętności negocjacji oraz doskonała organizacja miejsca pracy.
Tak naprawdę, pisząc nawet o kolportażu ulotek możemy osiągnąć kilka dobrych rzeczy. Możemy napisać o tym, że jesteśmy obeznani z informacjami pojawiającymi się w mediach, umiemy z nich korzystać. Możemy także napisać o bardzo dużej zaradności i przedsiębiorczości- jeśli np. w trakcie kolportażu zajmowaliśmy się również dorabianiem gdzieś indziej. Okazuje się, że tak naprawdę dla pracodawcy wartościowe będzie to, co dla nas takim będzie. Ważne jest aby umieć wyszukać wartościowe i cenne aspekty w projektach, w których braliśmy udział, nawet tych nie najwyższej rangi.