Czasami trudno nam ocenić sytuację, w której się znajdujemy – dopiero zewnętrzna perspektywa, opinia kogoś trzeciego pomaga dostrzec, że coś jest nie tak. To dlatego możemy pozostawać w toksycznym miejscu pracy nawet przez wiele lat, nie zdając sobie pracy z psychicznego kosztu, jaki ponosimy każdego dnia. Co powinno nas zaalarmować? Oto pięć poważnych sygnałów świadczących o tym, że nasze środowisko pracy jest niezdrowe – i w wielu przypadkach najlepiej jak najszybciej się z nim pożegnać!
Niska retencja pracowników
Wskaźnik retencji jest odwrotnie proporcjonalny do wskaźnika rotacji. A zatem niska retencja pracowników oznacza, że firma nie jest w stanie zatrzymać ich na dłużej. Rotacja jest wysoka, ludzie przychodzą i odchodzą, zanim poznamy ich bliżej. Jest wiele powodów odejść pracowników – np. przechodzenie kadry na emeryturę. Bywa, że krótkie kontrakty wynikają z charakteru pracy, np. sezonowości. Niemniej, niska retencja może świadczyć o tym, że przedsiębiorstwo oferuje niekorzystne warunki zatrudnienia, w związku z czym wykwalifikowana kadra nie chce się z nim związać.
Dlatego jeśli obserwujemy nieustanną wymianę pracowników, nie nadążamy z zapamiętywaniem ich imion, zastanówmy się, jakie są powody odejść.
Niezdrowa rywalizacja
W wielu firmach promowane jest współzawodnictwo między pracownikami. Wyścig o wyniki może jednak szybko zamienić się w niezdrową rywalizację. Jej symptomami są:
- napięta atmosfera,
- brak życzliwości między współpracownikami, ograniczenie kontaktów interpersonalnych do absolutnego minimum, unikanie siebie nawzajem,
- działanie jednych pracowników na szkodę innym, wzajemne sabotowanie swojej pracy,
- dążenie do celu za wszelką cenę, bezkompromisowość,
- lizusostwo, deprecjonowanie wkładu innych przez niektóre osoby,
- tworzenie się wrogo do siebie nastawionych grup w jednym zespole.
Zastraszanie pracownika
Zastraszanie pracownika jest formą mobbingu. Może mieć dość wyrafinowany charakter – np. szef wymaga od podwładnego pracy ponad siły, po godzinach i sugeruje mu, że jeśli nie będzie zgadzać się na wszystko – zostanie zwolniony.
Czasami zastraszają także współpracownicy – z różnych powodów. Inicjatorem takiego zachowania może być ktoś o niskim poczuciu własnej wartości, kto – znęcając się nad kozłem ofiarnym – stara się zbudować własną pozycję, dowartościować siebie.
W innym przypadku zastraszania dopuszczają się osoby, które naruszyły jakieś zasady czy nawet popełniły przestępstwo – poprzez groźby chcą zamknąć usta świadkowi zdarzenia.
Sytuacje są różne, pamiętajmy jednak, że zastraszanie jest niedopuszczalne i niezgodne z prawem. Osoba zastraszana powinna zgłosić ten fakt do inspekcji pracy, na policję. Zgodnie z Kodeksem cywilnym:
Art. 190.
§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Lekceważenie opinii pracowników
Każda kolejna decyzja szefostwa uderza w interesy pracowników, zarządzający są głusi na sprzeciwy, a osoby, które nie chcą się podporządkować nowym, gorszym zasadom – po prostu są zwalniane? To wyraźny sygnał, że w firmie nie wszystko działa tak, jak należy. Przełożony oczywiście nie ma obowiązku zawsze zasięgać opinii pracowników ani tym bardziej wypełniać ich woli. Niemniej poważne zmiany np. w organizacji pracy czy systemie premiowania powinny być konsultowane z organizacją związkową lub przedstawicielami pracowników. Kodeks pracy (art. 52.3.) wymaga, by niektóre decyzje szefa były konsultowane z organizacją pracowniczą, np. zwolnienie bez wypowiedzenia.
Co więcej, szef, który blokuje wyrażanie opinii i wymaga jedynie ślepego posłuszeństwa – raczej nie wspiera rozwoju zawodowego kadry. Trudno też w takiej sytuacji powiedzieć o wykorzystywaniu potencjału zatrudnionych.
Czytaj także: ableizm w miejscu pracy
Wyczerpanie emocjonalne
Każdy dzień w pracy powoduje ogromny stres, a co za tym idzie – wyczerpanie emocjonalne, po którym regenerujemy się nawet wiele godzin. Często odczuwamy smutek, mamy wrażenie, że jesteśmy w potrzasku, miewamy też dolegliwości fizyczne – ból głowy, ból brzucha, trudności w zasypianiu, podwyższone ciśnienie. W niedzielne popołudnie już wyobrażamy sobie koszmar, jaki czeka nas w poniedziałek. Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że nie jest to normalna sytuacja!
Zasługujemy na szacunek i pracę w przyjaznym otoczeniu. Długotrwały stres i zmęczenie psychiczne to wyraźne sygnały, że czas podjąć konkretne kroki w celu polepszenia swojej sytuacji. Czasami jedynym wyjściem jest zmiana pracy bądź przeniesienie się do innego działu lub filii przedsiębiorstwa. Spokojnie rozważmy różne opcje. Warto także skorzystać z pomocy psychoterapeuty, coacha zawodowego lub doradcy w urzędzie pracy.