Ponad 1 mln pracowników w naszym kraju jest zatrudnionych w oparciu o umowy inne niż umowa o pracę. Zdecydowana większość z nich pracuje w ten sposób, gdyż nie mają szans otrzymanie etatu.
Powyższemu zjawisku przyjrzał się Główny Urząd Statystyczny, który przeprowadził badanie „Pracujący w nietypowych formach zatrudnienia”. Wynika z niego, że aż 1,087 mln. osób wykonuje swoje zawodowe obowiązki w oparciu o inną umowę niż tradycyjna umowa o pracę. Stanowią oni 6,9% wszystkich pracowników.
W tej grupie przeważali ludzie młodzi, dla których był to początek drogi zawodowej. Częściej byli to mężczyźni (55,4%), a deklarowanym najczęściej poziomem wykształcenia było średnie ogólnokształcące. Nietypowe formy zatrudnienia były też zdecydowanie bardziej powszechne w miastach niż wsiach (stosunek 79,4 do 20,6%).
- Wyniki badania potwierdziły powszechną opinię, że formalnie akceptowalne przez prawo inne umowy o wykonywanie pracy dotyczą częściej osób młodych, dla których jest to także zwykle pierwszy kontakt z pracą zawodową, ale także osób starszych, gdzie taka forma umowy jest możliwa przy równoczesnym pobieraniu emerytury – czytamy w podsumowaniu do raportu GUS.
Spośród dostępnych nietypowych form zatrudnienia najczęściej spotykaną (65,7%) była umowa-zlecenie. Na kolejnych miejscach znalazły się kolejno: umowa o świadczenie usług tzw. samozatrudnienie (16,1%) oraz umowa o dzieło (9,9%).
Inna umowa albo bezrobocie
Dla większości Polaków najbardziej pożądaną formą zatrudnienia jest umowa o pracę. Daje bowiem ochronę przepisów KP, prawo do płatnego urlopu, odprowadzane wszystkie składki na ubezpieczenia społeczne, a także poczucie większej stabilizacji zawodowej.
Dlaczego więc ponad milion osób pracuje w oparciu o inne umowy? Po prostu nie mają innego wyjścia. Aż 80,2% badanych stwierdziło, że nie zaproponowano im etatu i w ten sposób dostosowali się realiów rynku pracy. Ten odsetek najwyższy był wśród pracujących na umowę-zlecenie (84,3%).
Podobnie było w przypadku samozatrudnionych. Ponad połowa z nich (51,3%) zdecydowała się na taki krok, gdyż od tego była uzależniona decyzja o otrzymaniu pracy.
- Dla przeważającej liczby osób praca w oparciu o takie umowy nie była ich własnym, dobrowolnym wyborem - podsumowują autorzy badania.