NIK opublikowała Raport z kontroli prawidłowości zawierania umów cywilnoprawnych w organach administracji publicznej.
Zatrudnianie na podstawie umów cywilnoprawnych to domena nie tylko prywatnych firm, ale również jednostek sektora finansów publicznych. Przypomnijmy, że jednostki te od 2010 r. miały zamrożone fundusze na wynagrodzenia pracowników zatrudnionych na umowach o pracę. Urzędy, ministerstwa, sądy i inne jednostki administracji zmuszone brakami kadrowymi, chętniej korzystały z umów zlecenia i o dzieło.
Śmieciówki zamiast umów o pracę
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła umowy cywilnoprawne, zawierane przez organy władzy publicznej w 2014 i w pierwszej połowie 2015 r. Kontrolerzy ujawnili, że nie obyło się bez nieprawidłowości. W tym dwóch najpoważniejszych grzechów zawierania umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę oraz zlecania swoim pracownikom zadań, które należały do ich zakresu obowiązków w ramach stosunku pracy.
Przede wszystkim wyniki kontroli przeprowadzonych przez NIK wskazują na występowanie przypadków zastępowania umów o pracę umowami cywilnoprawnymi. NIK ujawniła, że w sześciu kontrolowanych jednostkach, w tym w Ministerstwie Zdrowia oraz Ministerstwie Środowiska zawierano umowy cywilnoprawne, których treść spełniała warunki umowy o pracę określone w kodeksie pracy, co jest działaniem niedopuszczalnym. Co więcej, występowały także przypadki wielokrotnego zlecania zadań tym samym osobom. W okresie objętym kontrolą w 41 przypadkach z jedną osobą zawarto więcej niż trzy umowy. Rekordem były 33 umowy podpisane z tą samą osobą.
Umowy cywilne z pracownikami na zadania wynikające z ich zakresu obowiązków
Skontrolowane przez NIK podmioty zawierały także umowy o dzieło i zlecenia z własnymi pracownikami. Kontrolerzy wykryli przypadki zlecania swoim pracownikom, na zasadzie umów cywilnoprawnych, zadań, które należały do ich obowiązków wykonywanych w ramach umowy o pracę. Rekordzistą w tym zakresie był w Sąd Okręgowy w Poznaniu, gdzie stwierdzono 26 przypadków takich dodatkowych umów. NIK podkreśla, że takie praktyk należy uznać za niegospodarne.