Pracuję tu już od 2 lat.
Zbieram na kampera, żeby podróżować po Europie.
Mam teraz większe wydatki, bo wynajęłam mieszkanie bliżej centrum.
Mój kolega pracuje w konkurencyjnej firmie i zarabia dużo więcej.
To nie jest dobry wstęp do rozmowy o podwyżce. Jak zacząć, jak prowadzić negocjacje z szefem, aby zakończyły się porozumieniem?
Spis treści
Jak negocjować podwyżkę
Rozmowa o podwyżce jest zazwyczaj stresującym momentem. Aby zniwelować zdenerwowanie warto solidnie przygotować grunt pod negocjacje wynagrodzenia. Tutaj spontaniczność raczej się nie sprawdzi, dlatego na spotkanie z szefem lepiej udać się z konkretnym zbiorem argumentów, a także z dobrym nastawieniem. Choć sama pewność siebie nie wystarczy, osobie, która jest przekonana o własnej wartości i umiejętnościach będzie łatwiej osiągnąć cel.
Jak rozmawiać o podwyżce? Przede wszystkim ze spokojem i opanowaniem, we wcześniej ustalonym z pracodawcą terminie. Łapanie szefa na korytarzu, między stresującym spotkaniem z kluczowym klientem a naradą ze wspólnikami, jest bardzo złym pomysłem. Przełożony, podobnie jak i my, powinien mieć możliwość przygotowania się do rozmowy.
Nie traktujmy także spotkania jak bitwy. Nie myślmy, że jako osoba, która chce zarabiać więcej, znajdziemy się na początku listy pracowników do zwolnienia. Każdy ma prawo rozwijać się zawodowo. Wraz ze stażem w firmie rośnie nasze doświadczenie, wiedza i kompetencje. Zazwyczaj z czasem jesteśmy także obdarzani większą odpowiedzialnością. To wszystko sprawia, że możemy oczekiwać większego wynagrodzenia i jest dobrym uzasadnieniem podwyżki.
Jak wiadomo, im mniejsze są koszty prowadzenia biznesu, tym większy zysk przedsiębiorstwa. Wyższe pensje mogą zatem nie iść w parze z optymalizacją wydatków firmy. Jednak podniesienie płacy dobremu pracownikowi, który angażuje się w swoje obowiązki, często jest bardzo opłacalne. Mając na uwadze znaczące koszty rekrutacji i wdrażania nowej osoby, pracodawcy bardzo często wolą inwestować w rozwój zatrudnionych już osób. Podwyżka wynagrodzenia powinna więc przekładać się na realny zysk firmy.
Z tego względu uzasadnienie prośby należy sformułować tak, aby pokazać, że nasza gratyfikacja finansowa będzie opłacalna. Nigdy jednak nie stawiajmy szefa pod ścianą. Zdanie: „Albo dostanę podwyżkę, albo się zwalniam!” nie najlepiej o nas świadczy i taki emocjonalny szantaż raczej zamyka nam drogę do większych zarobków. Może się zdarzyć tak, że firma w danej chwili nie ma środków na podwyższenie pensji, ale jest szansa na poprawę tej sytuacji za jakiś czas. Jeśli uzyskamy właśnie taką informację - poprośmy o konkrety, a także ustalmy wstępny termin kolejnej rozmowy.
Na sukces w negocjacjach o podwyżkę składa się wiele elementów. Jeśli dostrzeżemy, że raczej nie istnieją szanse na uzyskanie oczekiwanego wynagrodzenia, sprawdźmy możliwości w innych firmach. Udział w rozmowach rekrutacyjnych, kiedy mamy pracę, zazwyczaj nie jest tak bardzo stresujący, jak w przypadku długiego bezrobocia. Dlatego szansa na znalezienie lepszego stanowiska wzrasta i łatwiej też będzie prowadzić negocjacje płacowe z pracodawcą.
Podwyżka po okresie próbnym
Koniec okresu próbnego i rozmowa o przedłużenie umowy o pracę to świetna okazja do negocjacji podwyżki. Pierwsze tygodnie w nowym miejscu zazwyczaj poświęca się na wdrażanie w obowiązki i procedury obowiązujące w firmie. Pracownik po wstępnym okresie z założenia powinien być już samodzielny i kompetentny w zakresie swoich zadań.
Dlatego, jeśli pokażemy, że jesteśmy nastawieni na rozwój i zaangażowani w pracę, mamy szansę, że szef to doceni i przyzna nam podwyżkę. Prawdopodobieństwo tego wzrasta, jeśli na początku współpracy zaznaczyliśmy, że zależy nam zarówno na długotrwałym zatrudnieniu, jak i rozwoju w firmie.