Spis treści
Słyszałyście o syndromie królowej pszczół? Polega on na tym, że zespołach, w których dominują panie czasami dochodzi do niezdrowej rywalizacji, wynikającej paradoksalnie z krzywdzących stereotypów na temat płci oraz ról „typowych” dla pań i panów. To negatywne zjawisko nie jest jednak regułą, zespoły kobiece często są bardzo zżyte i skuteczne w działaniu. Jak zapobiec niepotrzebnym tarciom, wspierać siebie nawzajem w pokonywaniu trudności i zbudować naprawdę zgraną drużynę? Dla przypomnienia mamy dla was kilka prostych zasad dobrej współpracy w zespole.
Pomagajmy sobie
Wokół tematu rywalizacji między kobietami, nieumiejętności współpracy pań narosło naprawdę wiele mitów. Równie szkodliwy jest stereotyp głoszący, że prawdziwa przyjaźń to tylko ta męska, a dziewczyny nie potrafią się przyjaźnić i wspierać – co ten mówiący, iż kobiety są istotami na wskroś empatycznymi i mało asertywnymi, z natury poświęcają się dla innych. Prawda leży pośrodku – każda osoba jest inna, ma swój styl pracy, zalety, wady, preferencje. Warto szanować własne potrzeby, także te zawodowe, lecz jednocześnie zachować otwartość i pomagać innym. Pamiętajcie, że wspierając pozostałych członków zespołu, wzbogacacie także siebie. Nie czekajcie, aż ktoś poprosi Was o pomoc, lecz wychodźcie z inicjatywą, gdy widzicie, że ktoś inny znajduje się w opałach. Na współpracy zyskuje cały zespół.
Pomaganie innym w pracy może mieć różne formy. Jedną z ciekawych opcji jest tzw. mentoring koleżeński, polegający na równoległej wymianie doświadczeń.
Dzielmy się wiedzą
Specjalistką w swojej dziedzinie nie zostaje się od razu. Mniej doświadczone koleżanki mogą znajdować się dopiero na początku czy w połowie tej drogi. Może je onieśmielać Wasza rozległa wiedza – nie proszą o pomoc nawet wówczas, gdy tego potrzebują. W innym przypadku juniorki nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że czegoś jeszcze nie potrafią. Dlatego jako osoby bardziej kompetentne i doświadczone, dzielcie się swoją wiedzą.
Bądźmy dla siebie miłe
Życzliwe słowa, przyjazne gesty, codzienny szacunek – na nich powinny opierać się relacje w zespole. Nawet jeśli doświadczasz zawodowych lub prywatnych przykrości, przenoszenie towarzyszących im, negatywnych emocji na kontakty ze współpracowniczkami w niczym nie pomoże – a jedynie będzie potęgować stres. Pamiętaj też, że każda osoba może mieć zły dzień, nie chcieć rozmawiać, wyjść na kawę, zwierzać się. Warto to uszanować.
Motywujmy się nawzajem
Koleżanki już od rana narzekają, że to dopiero poniedziałkowy poranek i nic im się nie chce? Narzekanie podobno poprawia na chwilę samopoczucie osobom, które mogą się poskarżyć na swój los – ale zarazem demotywuje innych. W końcu w jakim towarzystwie chciałybyście na co dzień pracować – wśród osób ponurych i bez życia, czy wesołych, uśmiechniętych, odważnie stawiających czoła wszelkim kłopotom? Warto postarać się więc dawać dobry przykład i motywować koleżanki w miejscu pracy.
Świętujmy wspólne sukcesy
Nic tak nie zbliża, jak wspólne świętowanie. Niech sukces jednej osoby będzie sukcesem całego zespołu, a osiągnięcie zespołu – okazją do prawdziwych fajerwerków. Docenianie siebie i innych działa jak lekarstwo na ponurą codzienność. Uczy zwracania uwagi na dobre strony pracy i zalety osób, z którymi współdziałamy. Jak świętować sukcesy? Na początek warto zacząć głośno o nich rozmawiać i przyzwyczaić się do zwrotów: gratulacje, dobra robota.