Chętnie otaczamy się optymistami, osobami pozytywnie nastawionymi do świata. Zdarza się jednak, że brak krytycyzmu, ślepota na negatywne okolicznościprowadzą do błędów, poważnych konsekwencji, czy nawet strat finansowych. Jak rozpoznać efekt Pollyanny u pracownika? Jak z nim walczyć?
Efekt Pollyanny – czym jest?
Efekt Pollyanny tojeden z błędów poznawczych. Przejawia się jako przesadny optymizm, skłonność do dostrzegania pozytywnych aspektów zdarzeń i jednoczesne ignorowanie ich wymiaru negatywnego, budzącego nieprzyjemne emocje.
Toksyczny optymizm często prowadzi do:
-
ignorowania ryzyka np. dotyczącego inwestycji,
-
brnięcia w projekty bez szans powodzenia,
-
niedostrzegania szerszej perspektywy, niezrozumienia jakiegoś zagadnienia,
-
popadania w skrajności,
-
godzenia się na niekorzystne warunki pracy, współpracy z kontrahentami,
-
ufania osobom o złych intencjach.
Warto dodać, że błąd poznawczy wziął swoją nazwę od bohaterki książki Eleanor H. Porter pt. Pollyanna. Główna bohaterka to 11-letnia dziewczynka przejawiająca optymizm mimo wszystko – mimo śmierci ojca i konieczności zamieszkania z okrutną ciotką.
Literackiej Pollyannie wszystko się udaje. Jednak w realnym świecie, szczególnie w czasie zarządzania przedsiębiorstwem, rzadko możemy sobie pozwolić na bezkrytyczną ufność, że wszystko będzie dobrze, mimo sygnałów świadczących o ryzyku jakichś działań. Podwładny, który nie jest w stanie rzetelnie ocenić sytuacji, nie dostrzega „negatywu” sprawy – może sporo kosztować firmę.
Efekt Pollyanny – jak sobie pomóc?
Jak może sobie pomóc osoba, która sama podejrzewa u siebie efekt Pollyanny? Dobrym pomysłem jest wizyta u psychologa lub psychoterapeuty, który fachowo zdiagnozuje problem i opracuje plan działania oraz terapii.
Co z kolei może zrobić szef, który zauważy u podwładnego zachowania mogące sugerować efekt Pollyanny? Przede wszystkim, kiedy pracownik naraża organizację na straty, należy reagować. Na początek najlepiej porozmawiać z zatrudnionym i zapytać, dlaczego jego ocena była tak optymistyczna i nie dostrzegł, że dane przedsięwzięcie może mieć negatywne konsekwencje. Oczywiście pracownik, który naraził pracodawcę na szkodę, ponosi konsekwencje zgodne z zasadami panującymi w przedsiębiorstwie (i Kodeksem pracy).
Warto jednak nie skupić się na karaniu, a na znalezieniu dobrego rozwiązania dla całej sytuacji. Dobrym pomysłem jest np. zaproszenie do firmy coacha, coacha zawodowego lub psychologa bądź innego specjalistę, który przeprowadzi szkolenie na temat np. błędów poznawczych, pułapek poznawczych, sposobów prowadzenia negocjacji, sposobów komunikacji, logicznego myślenia, budowania dobrej atmosfery w zespole, współdziałania – w zależności od potrzeb.