Spis treści
Byłeś na rozmowie kwalifikacyjnej, wydaje Ci się, że poszło całkiem dobrze, złapałeś świetny kontakt z rekruterem, masz wysokie kwalifikacje, a mimo wszystko nie udało się dostać pracy? Być może nawet nie zdajesz sobie sprawy, w którym momencie popełniłeś pozornie mały błąd, mający jednak duży wpływ na wynik rekrutacji. Oto 5 przyczyn, przez które kandydaci nie są zapraszani do kolejnych etapów naboru.
Nic nie przeczytałeś o przyszłym pracodawcy
Wiele mówi się o dobrym przygotowaniu do rozmowy o pracę. Jednym z jego punktów jest przyswojenie wiadomości o firmie, do której się aplikuje. To daje podwaliny do rozmowy z rekruterem. Zdarzają się jednak kandydaci, którzy wysyłają aplikacje masowo, nawet wtedy, gdy dana oferta odpowiada im w minimalnym stopniu. Idąc na rozmowę, nie zadają sobie trudu sprawdzenia, z kim się umawiają. Bywa, że nie wiedzą, na jakie stanowisko mają zostać zatrudnieni. Zaproszenie na spotkanie rekrutacyjne to znak, że firma jest Tobą zainteresowana. Odwzajemnij to i pokaż, że sprawdziłeś, czym zajmuje się przedsiębiorstwo.
Wystarczy przejrzeć stronę internetową pracodawcy i jego profile w mediach społecznościowych. Możesz również poszukać wzmianek na portalach branżowych, spisać i zapamiętać najważniejsze firmowe sukcesy. Taka wiedza pozwoli Ci zabłysnąć na rozmowie kwalifikacyjnej. Sam research nie zajmie Ci dłużej niż godzinę, dlatego warto to zrobić!
Cały czas źle mówiłeś o swoim byłym pracodawcy
Wśród pytań na rozmowie kwalifikacyjnej pojawia się m.in. to, dlaczego rozstałeś się lub planujesz rozstanie z dotychczasowym pracodawcą. Powody rezygnacji z pracy bywają różne i oczywiście może się zdarzyć, że odchodzisz, bo nie lubisz swojego szefa, uważasz, że ma fatalne pomysły i w ogóle nie powinien zarządzać ludźmi. Nie chodzi o to, aby zatajać powód odejścia z pracy i uciekać się do kłamstw na rozmowie kwalifikacyjnej, ale o to, aby wykazać się dyplomacją. Nie podkreślaj w każdym zdaniu, jak zły był Twój przełożony, nie sugeruj, że Twoje braki w umiejętnościach (np. nieznajomość jakiegoś programu komputerowego) wynikają z niekompetencji szefa, tego, że Cię ograniczał albo nie lubił. Możesz mieć do niego żal, ale zastanów się, jak wypadasz, oczerniając osobę, u której pracowałeś. Rekruter ma prawo pomyśleć, że jesteś osobą roszczeniową, nie potrafisz grać zespołowo. Co więcej, może się obawiać, że w nowym miejscu pracy znów łatwo popadniesz w konflikt.
Rozmawiałeś tylko o awansach i podwyżkach
Wiesz, że masz wysokie kwalifikacje i zdajesz sobie sprawę, że na rozmowie rekrutacyjnej dobrze jest pokazać swój profesjonalizm, pewność siebie i chęć rozwoju kariery. Dlatego postanowiłeś na spotkaniu skupić się głównie na swojej przyszłości w strukturze organizacyjnej firmy. Nie interesowało Cię to, jak wygląda okres próbny, jakie będą Twoje obowiązki na początku. Dało się też odczuć, że proponowane wynagrodzenie Cię nie satysfakcjonuje, bo w niedalekiej przyszłości liczysz na więcej. Każdy chce mieć w zespole ambitnych pracowników, ale rozmawiając głównie o możliwości awansów i podwyżek, mogłeś wyjść na osobę, która w zasadzie nie jest zainteresowana danym stanowiskiem, bo mierzy o wiele wyżej.
Pytałeś tylko o benefity pozapłacowe
Karnet sportowy, prywatna opieka medyczna, dofinansowanie dojazdów czy lunchów, owszem, są bardzo ważne. Jeśli jednak zadajesz pytania wyłącznie dotyczące benefitów, wydajesz się niezainteresowany zakresem Twoich obowiązków czy rolą w zespole, to rekruter może pomyśleć, że zależy Ci bardziej na pozapłacowych dodatkach niż na samej pracy w konkretnej firmie.
Pamiętaj, że pomyślnie rozmowę rekrutacyjną przejdzie ten, kto wykaże się zainteresowaniem firmą, stanowiskiem. Pracodawca musi widzieć, że chcesz pracować właśnie u niego, a nie, że polujesz wyłącznie na benefity, a reszta ma dla Ciebie drugorzędne znaczenie.
Nie powiedziałeś: dziękuję
Kultura osobista jest ważna w każdej pracy, niezależnie od stanowiska. Rozmowa rekrutacyjna to świetna okazja, aby pokazać, że ją masz. Na koniec spotkania warto powiedzieć proste: dziękuję. Bardzo dobrą praktyką jest też wysyłanie po zakończonym spotkaniu, np. kolejnego dnia, wiadomości e-mail z podziękowaniem za poświęcony czas i możliwość zaprezentowania swojej kandydatury.
To miły gest i warto go wykonać, niezależnie czy miała miejsce rozmowa kwalifikacyjna przez telefon, online czy twarzą w twarz. Po pierwsze, pokażesz, że masz dobre maniery, po drugie, w łatwy sposób przypomnisz o sobie rekruterowi.