Sąd Najwyższy rozstrzygnął wątpliwości dotyczące podwyższenia przez ZUS składki na ubezpieczenie wypadkowe w oparciu o informację PIP o stwierdzeniu w trakcie dwóch kolejnych kontroli rażących naruszeń przepisów BHP. Potwierdzenie tych podejrzeń w postępowaniu prowadzonym przez organ ubezpieczeniowy daje ZUS prawo podwyższenia o 100% stopy procentowej składki na ubezpieczenie wypadkowe na najbliższy rok. Problem w tym, że przepis wprowadzający tę sankcję nie określa, czy chodzi tu o wszystkie stwierdzone naruszenia, czy tylko te, za które odpowiedzialność ponosi pracodawca.
Wątpliwości te rozstrzygnięto ostatecznie w wyroku z 4 czerwca 2013 r. (I UK 526/12, niepubl.), w którym Sąd Najwyższy uznał, że odpowiedzialność pracodawcy za stan BHP w zakładzie jest uzależniona od jego winy. Przepisy z zakresu BHP to zakazy i nakazy zobowiązujące pracodawcę do zapewnienia pracownikom i innym osobom świadczącym na jego rzecz pracę bezpiecznych i higienicznych warunków jej wykonywania. Pracodawca może więc odpowiadać wyłącznie za złamanie tych zakazów i niewypełnienie obowiązujących nakazów.
W tym duchu należy interpretować kontrowersyjny przepis ustawy wypadkowej. Chodzi w nim o przypadki naruszenia przez pracodawcę ustawowych zakazów lub nakazów, czyli stwarzanie ryzyka zagrożenia zdrowia lub życia zatrudnionych. Tak rozumiana norma ma charakter penalizująco-prewencyjny, gdyż z jednej strony karze pracodawców naruszających przepisy BHP, z drugiej zaś chroni interes społeczny, gdyż rażące i nagminne naruszanie przepisów BHP wiąże się ze wzrostem wypadkowości. W konsekwencji należy przyjąć, że jeśli bezpośrednim sprawcą naruszenia jest pracownik kluczowe znaczenie ma to, czy powstałe naruszenie można kwalifikować jako następstwo działań lub zaniechań pracodawcy. Jeśli nie, naruszenie jest wynikiem rażącej niedbałości lub celowego działania pracownika, więc brakuje podstaw by karać pracodawcę podwyższeniem składki wypadkowej.
Łukasz Prasołek