Od połowy 2012 r. obserwujemy w budownictwie zahamowanie inwestycji i wzrost bankructw frm budowlanych. W samym lipcu 2013 r. upadły aż 33 frmy związane z budownictwem. W 2012 – 218 przedsiębiorstw. Dodatkowo, działalność w pierwszych 6 miesiącach 2013 r. wyrejestrowało ponad 22 tys. frm budowlanych. Najsłabiej radzą sobie przedsiębiorstwa z obszaru budownictwa drogowego i mostów oraz budownictwa mieszkaniowego.
Spis treści
Sprzeczne sygnały
Te upadłości pociągają za sobą problemy u zaopatrujących budownictwo producentów i w frmach obsługujących inwestycję (sprzedaż nieruchomości, projektowanie). Poprawę koniunktury w październiku 2013 r. – według danych GUS – sygnalizowało jdynie 9 proc. przedsiębiorstw związanych z budownictwem. Głównym powodem obecnych upadłości są problemy z odzyskaniem należności. Co ciekawe, ten kryzys w budownictwie nie do końca przekłada się na wzrost bezrobocia wśród pracowników budowlanych. Na przykład liczba zarejestrowanych jako bezrobotni murarzy w pierwszym kwartale 2013 r. była zaledwie o 4 tys. osób wyższa niż w 2012 r.
Jak to możliwe? Otóż wraz z upadłością frm stale powstają nowe – w pierwszych 6 miesiącach 2013 r. powstało ich blisko 27 tys. Poza tym, choć gorzej na rynku radzą sobie przedsiębiorstwa związane z budową dróg i mostów, to ożywa budownictwo komercyjne i powoli kończą się mieszkania z „zapasu”, jaki mają deweloperzy . Wstrzymanie inwestycji przez ostatnie miesiące spowoduje, że trzeba będzie nadrabiać zaległości, kiedy mieszkań na rynku zacznie brakować. Jeśli do tego dodamy planowane przez Unię Europejską inwestycje strukturalne na lata 2014-2020, można uznać, że osoby pracujące w branży budowlanej nie muszą tak bardzo obawiać się o brak możliwości pracy. W nowym sezonie budowlanym pracy przybędzie, a ze względu na to, iż w związku z upadłościami sporo pracowników wyjechało na Zachód, być może będzie można nawet liczyć na podwyżki.
Zawody deficytowe
Branża budowlana to szerokie spektrum specjalistów – od robotników wykwalifkowanych – murarzy, elektryków, monterów, zbrojarzy, aż po kierowników budów, inżynierów i projektantów. Optymistyczne perspektywy zatrudnienia w kolejnym sezonie budowlanym dotyczą jednak głównie pracowników fzycznych.
Najwięcej ofert pracy pojawia się dla cieśli szalunkowych, elektryków budowlanych, monterów. Oferty pracy dotyczą nie tylko frm działających na terenie Polski, ale stale utrzymuje się również trend zatrudniania polskich fachowców przez frmy zachodnie.
Nadwyżki wśród inżynierów
Boom na politechniki, którego doświadczyliśmy kilka lat temu, obecnie zbiera swoje żniwa. Choć absolwentów jest wielu, pracy dla wszystkich niestety nie ma. Winę za to ponoszą zbyt optymistyczne perspektywy, które zakładały inwestycje w budownictwo drogowe. Teraz, po Euro 2012, inwestycje wyhamowały, a na inżynierów dróg i mostów nie ma wystarczającego zapotrzebowania, by zapewnić wszystkim pracę. Szanse na zatrudnienie mają ci, którzy wybrali specjalizację w budownictwie kole-jowym oraz energetyce.
Wynagrodzenia w budownictwie
Redukcje na rynku budowlanym przełożyły się w 2013 r. na obniżanie wynagrodzenia w branży. W porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym GUS odnotował spadek przeciętnego wynagrodzenia w budownictwieo 0,3 proc. (3624,09 zł brutto). Niby niezbyt dużo, ale oznacza to, że progresu w wynagrodzeniach niestety nie było – przy czym jest to jedyna branża, która odnotowała spadekw tym zakresie.
Na jakie zatem zarobki może liczyć osoba pracująca w branży budowlanej?
Inżynierowie (średnie wynagrodzenie brutto):
• kierownik budowy – 5400 zł (mediana 6000 zł);
• inżynier budowy – 3400 zł (mediana 4000 zł);
• projektant/konstruktor – 4000 zł (mediana 4200 zł);
• kosztorysant – 3600 zł (mediana 3300 zł). Robotnicy wykwalifkowani:
• betoniarz/zbrojarz – 2500 zł (mediana 2700 zł);
• monter instalacji sanitarnych – średnia 2500 zł (mediana 2600 zł);
• majster budowy – 3200 zł (mediana 3600 zł);
• murarz – średnia 2700 zł (mediana 2200 zł).
5 porad dla rozważających wyjazd za granicę
Clockwork Bemanning AS radzi pracownikom z Polski:
1. Ucz się języka i bądź otwarty na kulturę innego kraju.
Znacznie większe szanse na pracę i rozwój mają osoby znające język kraju, do którego wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy.
– Kluczem do sukcesu w Norwegii jest: znajomość języka norweskiego, Fachowość, pozytywne nastawienie do pracy za granicą oraz panującej tu kultury i klimatu – tlumaczą specjaliści z Clockwork Bemanning AS.
2. Dbaj o referencje.
Wielu pracodawców za granicą oczekuje od pracownika reFerencji z poprzednich miejsc pracy.
– Ważne, aby przy reFerencjach były podane aktualne numery teleFonów, kontakty do przełożonych, brygadzistów, których dane można zweryfkować.
3. Bądź specjalistą.
W odróżnieniu do Polski, zagraniczni pracodawcy wysoko cenią sobie specjalizację w określonym proflu pracy. Będzie to się podobać tym osobom, które widzą sens specjalizacji i czują się wysoce kompetentne w konkretnej proFesji.
– W Norwegii kładzie się duży nacisk na posiadanie specjalizacji, dlatego pojęcie „złota rączka” to synonim wiedzy ogólnej, ale powierzchownej, i nie do pomyślenia jest, by np. cieśla konstrukcyjny wykonywał też pracę elektryka czy murarza.
4. Bądź samodzielny.
Podejmowanie decyzji i odpowiedzialność to ważne cechy budowlańca za granicą.
– Dla pracowników z Polski warunkiem powodzenia jest nieprzenoszenie swoich przyzwyczajeń z Polski na pracę w Norwegi. Norwescy pracodawcy wymagają od pracownika niezależnego myślenia, zdolności podejmowania decyzji, samodzielności i dobrego planowania. Polakom może być to obce, ponieważ są przyzwyczajeni do tego, że pracodawca pilnuje ich pracy w najmniejszych szczegółach i że ktoś mówi im, co mają robić.
5. Bądź otwarty na pracę tymczasową.
W budownictwie szybko rozwija się praktyka zatrudniania pracowników tymczasowych, co wiąże się z sezonowością branży.
– Choć może się to wydawać dziwne, to właśnie w dobie ostatniego kryzysu pracownicy tymczasowi mieli największe szanse na zatrudnienie. Redukcja stałych etatów i zastąpienie ich pracownikami tymczasowymi pomogło sfinalizować rozpoczęte projekty. W praktyce jednak taki system zatrudnienia może rzutować na brak stabilności w pracy, ale bez wątpienia łatwiej jest uzyskać zatrudnienie w Norwegii poprzez biuro pośrednictwa pracy tymczasowej zatrudnionych w sektorze pośrednictwa i zarządzania nieruchomościami. Dynamicznie rozwija się rynek nieruchomości komercyjnych, co wiąże się z licznymi inwestycjami w nowe powierzchnie handlowe i biurowe.
W ciągu najbliższych 2 lat sporo osób w branży nieruchomości komercyjnych zmieni pracodawcę (za Property Talents Salary Survey 2013). Wynika to z dużej podaży nowych inwestycji i w związku z tym szerokich perspektyw na zmiany wynikające z rosnącego zapotrzebowania na pracowników obsługującychrynek nieruchomości komercyjnych. Zwiększenie zatrudnienia w tym obszarze jest już mocno widoczne.
W 2013 roku obserwowaliśmy wzrost zapotrzebowania na dyrektorów centrów handlowych w różnych częściach Polski, w większości na nowe obiekty handlowe oraz na obiekty już istniejące, rozbudowywane lub po restrukturyzacji. Dużo działo się również w obszarze wynajmu obiektów komercyjnych, w tym biurowców i centrów handlowych, przez co odnotowaliśmy sporo rekrutacji na stanowiska leasing managerów. Końcówka roku to również duże potrzeby po stronie project managementu, pojawiające się głównie w wyniku nowych przetargów budowlanych (głównie w budownictwie komercyjnym) w całej Polsce.
– Perspektywy przyszłego roku są co najmniej dobre, a zatem potrzeby rekrutacyjne większości firm z branży będą zapewne podobne do tych z tego roku. Obecnie zaczyna się dużo nowych inwestycji, a te, które się już toczą, będą oddawane w przyszłym roku do użytku. Może to zaowocować potrzebami również po stronie property managementu – tłumaczy Oskar Kasiński, Head oF Construction & Property Poland, CPL Jobs.
Co ważne, obszar nieruchomości komercyjnych to jeden z tych sektorów pracy, który daje pracownikom duże poczucie bezpieczeństwa – z badania Property Talents Salary Survey 2013 wynika, że 80 proc. pracowników w branży jest zatrudnionych na umowę o pracę. Warto jednak pamiętać, że praca w nieruchomościach komercyjnych jest mocno powiązana z największymi aglomeracjami, co wynika z tego, że to właśnie tam odbywa się gros inwestycji. Najwięcej ofert pracy czeka zatem w Warszawie, Trójmieście, Poznaniu, Katowicach i we Wrocławiu.
Nieruchomości to branża wymagająca
Widać to choćby po tym, jak niewielu jest w niej pracowników młodych. 35 proc. pracowników sektora nieruchomości to osoby między 36. a 45. rokiem życia. Drugą najliczniejszą grupę stanowią pracownicy pomiędzy 31. a 35. rokiem życia (29 proc.). Taka struktura wieku pokazuje, że aby być skutecznym na tym rynku, konieczne jest posiadanie bagażu doświadczeń – często z innych branż i obszarów, i wiedzy, którą można w pracy wykorzystać. Młode osoby raczej nie porywają się na tę branżę na początku swojej drogi zawodowej.
Zarobki w nieruchomościach
Przeciętne wynagrodzenie w pierwszej połowie 2013 r. w nieruchomościach wyniosło niespełna 4000 zł brutto. Stawki jednak mocno różnią się w zależności od wykonywanego obszaru działalności. Znacznie więcej można zarobić w ramach obsługi nieruchomości komercyjnych.
Najwięcej płacą deweloperzy oraz frmy zarządzające aktywami – zarobki w tych obszarach są prawie dwukrotnie wyższe niż w przypadku firm zajmujących się zarządzaniem nieruchomościami. W obszarze nieruchomości komercyjnych istnieją również bardzo duże dysproporcje między zarobkami mężczyzn a kobiet. O ile średnie wynagrodzenie mężczyzny wynosi około 17 tys. zł brutto, o tyle kobiety muszą zadowolić się zarobkami na poziomie 14 tys. zł brutto. Częściowo wynika to z faktu, iż średnia wieku pracujących kobiet jest niższa niż mężczyzn, co przekłada się na niższe doświadczenie zawodowe i w związku z tym niższe uposażenie.
Zupełnie inaczej wygląda to w obszarze nieruchomości indywidualnych oraz pośrednictwa. Zarobki są tu znacznie niższe. Średnie wynagrodzenie zarządcy nieruchomości oscyluje w granicach 4000 zł brutto. U pośredników wynagrodzenie zależne jest w dużej mierze od zaangażowania w pracę.