Dyskryminacja kobiet i mężczyzn
„1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”.
Tak stanowi Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Wciąż jednak społeczeństwo ma sporo problemów z akceptowaniem ludzi różniących się wiekiem, płcią, religią, narodowością itd. Widoczne jest to w wielu aspektach życia – w szkołach, sklepach, w środowisku pracy.
Już wiele robi się dla zmniejszenia luki płacowej między wynagrodzeniem kobiet i mężczyzn, dla popularyzacji wśród dziewcząt kierunków technicznych i inżynieryjnych. Mimo że problem dyskryminacji nadal istnieje, to jest on szeroko dyskutowany i podejmowane są kroki w celu jej minimalizowania.
Czy z podobnymi problemami mierzą się mężczyźni? Czy ma miejsce dyskryminacja mężczyzn w pracy? Z pewnością nie jest to powszechnie komentowany problem, jednak należy zwrócić uwagę, że takie przypadki pojawiały się w historii i mogą dziać się obecnie.
Dyskryminacja mężczyzn
Widać to chociażby w zaleceniu, jakie parę lat temu wystosowała dla naszego kraju Unia Europejska. Specjalne traktowanie jedynie w przypadku kobiet w ciąży i karmiących piersią – takiego doprecyzowania zapisów dotyczących specjalnego traktowania kobiet-pracownic w Kodeksie pracy domagała się od Polski Komisja Europejska. KE chciała, by żaden zapis w Kodeksie nie dyskryminował mężczyzn.
Zdaniem Komisji Europejskiej, pracujących w Polsce mężczyzn dyskredytował zapis Kodeksu pracy zakazujący zatrudniania kobiet przy pracach szczególnie uciążliwych lub szkodliwych dla ich zdrowia. Komisja chciała, by treść została doprecyzowana i zawężona jedynie do kobiet spodziewających się dziecka i karmiących mam.
Obecnie Art. 176. § 1 Kodeksu pracy brzmi: „Kobiety w ciąży i kobiety karmiące dziecko piersią nie mogą wykonywać prac uciążliwych, niebezpiecznych lub szkodliwych dla zdrowia, mogących mieć niekorzystny wpływ na ich zdrowie, przebieg ciąży lub karmienie dziecka piersią”.
Problem jest jednak szerszy. Należy przy tym pamiętać, że dyskryminacja ze względu na płeć nie dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy kobiety dyskryminują mężczyzn lub mężczyźni dyskryminują kobiety. Zjawisko to występuje także w relacjach między samymi kobietami, a także tylko między mężczyznami.
W związku z powyższym wystarczy przywołać panów, wykonujących zawody stereotypowo nazywane jako damskie. Pielęgniarz, położny, asystent prezesa, sekretarz w biurze, nauczyciel w przedszkolu – wielu z nich narażonych jest nie tylko na drobne uszczypliwości ze względu na wykonywane stanowisko. Bywają wyśmiewani, oskarżani o nieetyczne zachowania, nietraktowani profesjonalnie. Nie chcą zaufać im klienci, kontrahenci, pacjenci, a także współpracownicy.
Czy jeszcze w jakiś inny sposób może przejawiać się dyskryminacja mężczyzn? Przykłady stanowią sytuacje faworyzowania kobiet – wyłącznie dlatego, że należą do tej płci i pomimo tego, iż ich kompetencje nie odpowiadają zajmowanemu stanowisku.
Ze względu na brak rozgłosu i popularyzacji tematu w mediach nie wydają się to zjawiska tak częste, jak w przypadku sytuacji związanych z gorszym traktowaniem kobiet. Jednak, jeżeli mają miejsce, przeczą prawom zawartym w Konstytucji.