Od wielu miesięcy słyszymy, że mamy do czynienia z rynkiem pracownika – to on może przebierać w ofertach i stawiać wymagania firmom. Czy faktycznie tak jest? Młode osoby, które zadbały o edukacje, są chętne do pracy i cechują się dobrą orientacją na rynku pracy, raczej nie mają kłopotów zawodowych. Ale co z tymi, którzy zbliżają się do osiągnięcia wieku emerytalnego i właśnie stracili pracę?
Praca po 50. – jak ją znaleźć?
Nawet jeśli doświadczenie oraz umiejętności pozwalają osobom po pięćdziesiątce przebierać w ofertach, po utracie zatrudnienia w firmach, w których przepracowały np. kilkanaście czy kilkadziesiąt lat – często po prostu nie wiedzą, gdzie i jak szukać nowej pracy.
Techniki rekrutacji szybko się zmieniają i proces ten obecnie został niemal całkowicie przeniesiony do internetu.
Obowiązują również inne standardy podczas rozmów kwalifikacyjnych niż jeszcze kilkanaście lat temu. Sama rekrutacja często ma kilka etapów i niekiedy uwzględnia wykonywanie zadań z grupie, wcielanie się w role czy odpowiadanie na pytania behawioralne. To wszystko może przytłaczać pięćdziesięciolatków, którzy od dawna nie musieli przejmować się takimi kwestiami jak CV czy strój smart casual na spotkanie z rekruterem.
Ponadto obecna sytuacja na rynku pracy może oznaczać, że nie ma już na nim miejsca dla osób posiadających określone kwalifikacje czy umiejętności będące w cenie dekadę czy kilkadziesiąt lat temu. Z drugiej strony rośnie zapotrzebowanie na przedstawicieli nowych specjalności. To wszystko sprawia, że osoby po pięćdziesiątce, które nagle straciły pracę, być może będę musiały rozważyć możliwość przekwalifikowania się, co jeszcze pogłębia obawy.
Są oczywiście tacy, którzy nie mają najmniejszego problemu z dostosowaniem się do nowej sytuacji, podejmują inicjatywę, zbierają cenne doświadczenia i bardzo szybko znajdują kolejną pracę. Niemniej w wielu przypadkach pięćdziesięciolatkowie potrzebują wsparcia.
Warto też pamiętać, że szukanie pracy jest stresujące niemal dla wszystkich, niezależnie od wieku. Dobrze więc zachować otwartość, być cierpliwym i wytrwałym.
Praca dla kobiet po 50.
Wielu pracodawców nie chce zatrudniać osób w starszym wieku. Mimo że przemawia za nimi nieraz bezcenne doświadczenie i znajomość branży, panuje obawa, że będą miały trudności z przystosowaniem się do nowych rozwiązań technologicznych i nadążaniem za młodym zespołem. W efekcie oferty pracy po 50. roku życia pojawiają się rzadko.
O tym, jak brutalny bywa rynek pracy dla osób przed emeryturą, przekonała się pani Maria.
Mieszka w Szczecinie i przez ponad 30 lat pracowała w tamtejszej spożywczej hurtowni. Karierę rozpoczęła w wieku 22 lat. Na początku była asystentką księgowej. Po 2 latach przejęła wszystkie obowiązki głównej księgowej. W ciągu wielu lat pracy doświadczyła transformacji gospodarczych, tendencji spadkowych i wzrostowych w sprzedaży oraz zmian w strukturze własnościowej. Rok temu firma rozwiązała umowę o pracę z panią Marią, ponieważ zarządzający zdecydowali się na zatrudnienie zewnętrznego biura księgowego. Firmie zależało, aby zmniejszyć miesięczne koszty.
„To upokarzające doświadczenia. Szukałam pracy i wysyłałam CV przez kilka miesięcy. Długo nie mogłam doprosić się nawet o rozmowę rekrutacyjną. Mój wiek odstraszał. W końcu syn pani Marii podsunął jej pomysł na własny biznes. Otworzyła jednoosobowe biuro rachunkowe. Dziś pracuje w domu, a jej zleceniodawcy to również klienci byłego pracodawcy – hurtowni spożywczej. „Mam nienormowany czas pracy, więcej pieniędzy i częściej spotykam się z moimi dziećmi i wnukami. Nic nie dzieje się bez przyczyny”, podsumowuje dziś.
Praca dla pana po 50.
Nieco inne doświadczenia miał pan Kazimierz, który przez całe dorosłe życie prowadził cukiernię w Koszalinie. Doświadczył problemów finansowych w związku z kryzysem. „W górę poszła mąka, koszty produkcji stały się większe, banki nie udzielały kredytów obrotowych. Nie miałem nawet na wypłaty dla pracowników. Zresztą kilka osób musiałem zwolnić. Ostatecznie zamknąłem biznes” – opowiada. Pan Kazimierz został bez środków do życia w wieku 60 lat. Były przedsiębiorca zaczął rozglądać się po rynku pracy i szukać możliwości zatrudnienia. Wkrótce zapisał się na kursy prawa jazdy, uprawniające do prowadzenia samochodów ciężarowych. Przygotować CV pomogła mu córka. Były cukiernik chciał zdobyć pracę jako kierowca, okazało się jednak, że to nie takie proste. Firmy przewozowe preferowały pracowników z doświadczeniem.
Pan Kazimierz nie poddawał się i wysyłał aplikacje do skutku. Konsekwencja w działaniu opłaciła się i 60-latek podpisał umowę z małą lokalną firmą transportową. Po 4 miesiącach przeniósł się do międzynarodowego przewoźnika. Jest zadowolony – szczególnie finansowo. „Nie wyobrażam sobie innej pracy. Tu jestem wolny. Nie mam szefa, nikt mi nie rozkazuje. Sam sobie radzę w trasie”, komentuje.
Praca po pięćdziesiątce – czemu nie!
Podobne historie pokazują, jak wiele zależy od pomysłowości i determinacji osób starających się o pracę. Istotne jest również wsparcie, jakie mogą otrzymać zarówno od bliskich, jak i instytucji pozarządowych lub wreszcie urzędów pracy. Praca nie jest wyłącznie dla młodych. Osoby po 50. często gwarantują solidny bagaż doświadczeń i wiedzę. Mają sporo do zaoferowania.
Co może pomóc w znalezieniu pracy po 50. roku życia?
Seniorzy powinni zwrócić uwagę na:
• wykłady i warsztaty z tworzenia CV i radzenia sobie podczas rekrutacji, jakie oferuje wiele urzędów pracy,
• kursy zawodowe z urzędu pracy,
• możliwości uzyskania dotacji na określoną działalność gospodarczą,
• możliwości otworzenia własnej firmy,
• oferty pracy zamieszczane na portalach ku temu dedykowanych,
• wyniki corocznego raportu Barometr zawodów, wskazującego na profesje nadwyżkowe i deficytowe w danym powiecie,
• oferty pracy za granicą po 50. roku życia,
• możliwość uzyskania świadczenia przedemerytalnego z ZUS-u.