Firma Dagessa z Katowic i zajmuje się m.in. leasingiem pracowniczym oraz pośrednictwem pracy dla informatyków. Branża popularna i wydawałoby się, że rekrutacja jest prostsza niż w innych profesjach. Jak się okazuje nie do końca. Z właścicielem firmy Dagessa - Panem Piotrem Nowakiem - rozmawiamy o specyfice rekrutacyjnej, rynku pracy i innych niuansach związanych z informatyką.
Praca.pl – Czy łatwo jest zrekrutować informatyka?
Piotr Nowak – Jest to specyficzna rekrutacja. Samo pozyskanie kandydata do pracy w zawodzie nie jest trudne. Coraz więcej Polaków to fachowcy w swojej dziedzinie, w niczym nie ustępujący swoim zagranicznym kolegom.
Praca.pl – Na czym polega więc specyfika rekrutacyjna w branży informatycznej?
Piotr Nowak - Hmmm... Wydaję mi się, że informatycy to szczególny rodzaj pracownika. Myślę, że najlepiej obrazuje to znany dowcip. Czy wie Pan jak rozpoznać pokój informatyków w firmie?
Praca.pl – Nie mam pojęcia!
Piotr Nowak – Pomiędzy podłogą a skrzydłem drzwi jest kilkucentymetrowa luka. Po co? Żeby dostawca pizzy mógł ją swobodnie wsunąć do pokoju bez wchodzenia do niego! Informatycy to często ludzie małomówni, czasem wręcz zamknięci w sobie.
Praca.pl – Jak w takim razie przebiega rozmowa kwalifikacyjna?
Piotr Nowak – Te rozmowy przebiegają w podobny sposób. Informatyk, który siedzi naprzeciwko mnie mówi o projektach, w których brał udział w sposób lakoniczny, operując jedynie nazwami języków programowania, środowisk, aplikacji, na których pracował. Zazwyczaj nie potrafi jednak opowiedzieć więcej o niuansach projektu, o tym jak on przyczynił się do jego realizacji. To trochę tak jak z osobami, które wracają z wakacji i nie potrafią o nich opowiedzieć, choćby to była wyprawa do Nepalu. Po prostu rzucą hasło: byłem w Nepalu, a audytorium musi zdawać pytania. Jak tam dotarłeś? Jacy są tam ludzie, ceny, warunki noclegowe. W czasie rozmowy kwalifikacyjnej ja jestem tym ciągnącym za język.
Praca.pl – Czy w tym momencie nie utrudnia Pan sobie zadania? Specyfika specyfiką, ale to w końcu rozmowa kwalifikacyjna, na której kandydat ma zaprezentować swoje mocne strony. Pan z kolei może wyłapać te słabe.
Piotr Nowak – Może zbyt radykalnie przedstawiłem obraz takiej rozmowy (śmiech). Być może pozbawiam się oceny zdolności komunikacyjnych takiej osoby, ale naprawdę ta cecha nie jest wykorzystywana przez informatyków w takim stopniu jak np. przez pracowników działów marketingu, sprzedaży, czy HR. Dagessa jako leasingodawca informatyków sprzedaje konkretne umiejętności, a nie osoby. Często jest tak, że firmy wypożyczają od nas informatyków na godzinę, dwie. Pojawia się problem, trzeba go zdiagnozować i wyeliminować. Oczywiście w takim przypadku nasz Klient nie wybiera sobie konkretnego informatyka. On po prostu chce mieć rozwiązany problem. Oczywiście przy większych projektach rozmawiamy o konkretnych osobach, ale ze względu na brak umiejętności komunikacyjnych w większości przypadków to ja dokonuję prezentacji kandydatów. Stąd ta rozmowa kwalifikacyjna to bardziej „przesłuchanie” niż dialog
Praca.pl – Jaki jest rynek pracy w branży informatycznej?
Piotr Nowak – Z pewnością jest to rynek pracownika, a nie pracodawcy. Informatycy mają coraz większa świadomość swojej wartości. Ich wymagania jeśli chodzi o wynagrodzenie i warunki pracy są większe, poza tym my informatycy nie potrzebujemy otwarcia granic, żeby brać udział w międzynarodowych projektach. Co więcej nie musimy znać obcego języka, bo posługujemy się swoim (śmiech), który jest uniwersalny dla wszystkich informatyków.
Oczywiście mam tu na myśli języki informatyczne typu C/C++, PHP, JAVA, .NET, ABAP Ostatnio jeden z rekrutowanych przeze mnie informatyków chwalił się, że pracował na koreańskim Windowsie w sposób intuicyjny. Wszak wszystkie funkcje ustawione były w ten sam sposób, co w polskiej wersji. Ten trend będzie się pewnie rozwijał wraz z postępującą informatyzacją wszystkiego i wszędzie, co mnie w sposób naturalny cieszy
Praca.pl – Dziękuję za rozmowę
01.08.2007