Praca w domu to dla wielu wygodne rozwiązanie. Pozwala zaoszczędzić czas przeznaczony na dojazdy, nie ma konieczności zakładania służbowego ubioru. Są jednak przeciwnicy tej formy wykonywania obowiązków. Czy mają rację? Przede wszystkim sytuacja kształtuje się inaczej w przypadku osób, które chcą pracować zdalnie na pełen etat (po prostu zamiast spędzać czas w biurze, to samo robią w domu) a inaczej, gdy na przykład chodzi o drobną pracę dodatkową w domu.
Krąży wiele mitów na temat takiej formy wykonywania obowiązków. Zazwyczaj jednak nie mają wiele wspólnego z prawdą. Przyjrzyjmy się kilku najpopularniejszym zarzutom, przywoływanym jako kontrargumenty pracy z domu.
W czasie home office załatwiamy prywatne sprawy
To argument, którym często posługują się pracodawcy przeciwni pracy zdalnej. Jednak tak naprawdę ten sam zarzut może pojawiać się w przypadku pracy biurowej – telefon do banku, sprawa z urzędem, wyjście do sklepu. Niejednokrotnie zatrudnieni między wykonywane obowiązki wplatają także sprawy prywatne. To nie jest więc kwestia miejsca pracy, a raczej samodyscypliny pracowników i umiejętności organizowania czasu.
Praca zdalna jest mało wydajna
Siedząc w domu, robimy mniej i nie przykładamy się do zadań? To też niekoniecznie musi być prawda. W biurze może pojawić się mnóstwo rozpraszaczy. Co chwilę dzwoniący telefon na biurku u pracownika obok, dyskusje nad jakimś projektem, który nas nie dotyczy, ale o którym rozmawiają inni, wciąganie się w dyskusje na korytarzu z pracownikiem z innego działu... Praca zdalna z domu często daje możliwość, aby zamknąć się w jednym pomieszczeniu na czas wykonywania obowiązków. Dzięki temu łatwiej się skupić, dane zadanie można zrobić szybciej.
Brak równowagi między pracą a życiem prywatnym
To znów kwestia dyscypliny oraz umiejętności wydzielenia godzin na obowiązki służbowe oraz domowe. Jeśli zorganizujemy sobie dobrze harmonogram dnia, na wszystko starczy czasu. W blokach przeznaczonych na pracę starajmy się wykonywać wyłącznie zadania wyznaczone przez pracodawcę, natomiast po ich zakończeniu oddajmy się swojemu hobby czy czynnościom związanym z prowadzeniem domu. Nie sprawdzajmy maili wieczorem, ani przy posiłkach, aby nie okazało się, że zamiast przez 8 godzin, pracujemy 12.
Pracownik zdalny jest samotny
Tylko jeśli nie potrafi zorganizować sobie rozrywki. Oczywiście na czas wykonywania obowiązków powinien pozostać skupiony. Jednak pracując z domu ma nawet więcej czasu na życie towarzyskie, ponieważ nie marnuje go na dojazdy.
Ponadto czasem praca zdalna nie wymaga siedzenia w domu. Ktoś, kto do pracy potrzebuje wyłącznie laptopa, może działać prawie z każdego miejsca na świecie – byle dotrzymywać terminów i zobowiązań.
Łatwe rozproszenie w pracy
Nie, jeśli skrupulatnie będzie przestrzegał harmonogramu. Zdarzają się czasem przypadki wymagające nagłej reakcji w trakcie pracy z domu, ale podobne mogą wystąpić także w biurze.
Bywają oczywiście trudniejsze sytuacje – kiedy praca zdalna łączona jest z wychowywaniem dzieci lub w mniejzsym stopniu, gdy naszą uwagę próbują przyciągnąć domowe zwierzaki. Wtedy trzeba trochę inaczej rozplanować działania. Pracować, kiedy dziecko śpi lub gdy pies jest wybiegany po spacerze. Warto może tutaj ustalić z przełożonym, by nie wymagał dostępności 8 godzin z rzędu, lecz rozliczał wyłącznie z wykonanego zadania (na które też pracownik powinien w miarę możliwości przeznaczyć 8 godzin, ale w krótszych blokach, w różnych porach dnia).
Rozważając za i przeciw pracy wykonywanej w domu, bardziej niż na same warunki, należałoby zwrócić uwagę na to, czy osoba mająca wykonywać zadania w taki sposób, posiada cechy charakteru pożądane przy pracy zdalnej. Samodyscyplina, umiejętność organizacji czasu, motywowania się, właściwa komunikacji z innymi – jeśli ktoś może się opisać powyższymi kompetencjami, nie powinien mieć trudności z taką pracą.