Rozmowa kwalifikacyjna - porady
Coraz częściej bywa tak, że to nie my musimy zabiegać o pracę, ale pracodawca musi walczyć o nas. I bardzo dobrze. Ta świadomość daje nam poczucie większej stabilności, dzięki czemu w czasie interview możemy błyszczeć i czuć się swobodnie. Rozmowa z przyszłym pracodawcą jest jak start w zawodach – czujemy podenerwowanie, pragniemy wygrać, a nasz organizm wypełnia adrenalina. I podobnie jak w sportowych potyczkach, tak i podczas spotkania kwalifikacyjnego solidne przygotowanie przybliża nas do podium. Co jest podczas rozmowy najważniejsze?
Komunikatywność
Jeśli chodzi o porady przed rozmową kwalifikacyjną, to ta cecha pojawia się niezwykle często. W zasadzie bez komunikatywności nie ma porozumienia. Co najwyżej monolog pracodawcy przerywany naszym potakiwaniem. A przecież rozmowa kwalifikacyjna to nie test na wykrywaczu kłamstw i dopuszczalne, a nawet mile widziane są wypowiedzi dłuższe niż „tak” lub „nie”. Nie bójmy się też zadawać pytań.
Samoświadomość
Innymi słowy, dobrze jest wiedzieć, kim się jest, co się potrafi i co można zaoferować firmie. Oczywiście fakt, że potrafimy pięknie rysować, niekoniecznie musi być przydatny w pracy bankowca, ale sztuką jest uargumentować, że dodatkowe atuty są dla pracodawcy przydatne, np. zdolności artystyczne pomogą w tworzeniu prezentacji dla klientów banku. Zanim więc spotkamy się twarzą w twarz z naszym przyszłym pracodawcą, warto zastanowić się, które kwalifikacje i zdolności mogą być pozytywnie odebrane. Grunt to wiedzieć, po co i z czym przychodzimy.
Uśmiech
Rozmowa kwalifikacyjna to poważna sprawa, ale grobowa mina raczej nie pomoże. Jak nas widzą, tak nas piszą, a z pewnością przyjemniej pracuje się z miłymi, radosnymi osobami. Zatem, mimo że najprawdopodobniej na rozmowie dopadnie nas mniejszy lub większy stres, starajmy się nie zapominać o uśmiechu. Nie chodzi bynajmniej o głośne salwy śmiechu za każdym razem, gdy uda nam się sprowadzić rozmowę na nieco luźniejszy wątek, ale o pokazanie się jako kogoś pozytywnie nastawionego i życzliwego, a jednocześnie opanowanego.
Znajomość firmy i branży
Dziś większość firm ma swoje strony internetowe, na których możemy znaleźć wiele informacji i naprawdę taki research nie zajmuje tygodnia – wystarczy dosłownie chwila. A bez znajomości firmy i branży, w której przecież chcemy się rozwijać, na własne życzenie fundujemy sobie kłopoty z dostaniem pracy. Nie musimy uczyć się na pamięć treści ze strony, ale pokażmy, że znamy historię firmy i jesteśmy nią zainteresowani, a wizja przedsiębiorstwa jest nam bliska.
Gotowe odpowiedzi na dziwne pytania
Czasami mamy problemy nawet z odpowiedzią na typowe pytania, np. o własne wady i zalety. Rozmowa kwalifikacyjna ma określone punkty i naprawdę można się na nie nieco przygotować. Dla większości kandydatów szczególnie trudne są pytania o słabe strony. O naszych zaletach i osiągnięciach możemy mówić bez końca, ale trudno wskazać taką wadę, która nie wyda się zbyt błaha, a jednocześnie nie będzie bardzo obciążająca. Gdy mówimy o swoich minusach, to krótko i na temat.
Cukier szkodzi
Jeśli zaczniemy rozpływać się w zachwytach nad firmą, możemy wyjść na desperatów. Jasne, że warto wiedzieć gdzie i w czym przedsiębiorstwo odnosi sukcesy, aby użyć takiego argumentu w odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie tu chcemy pracować. Ale ważny jest dystans. Także wobec siebie. Znajmy swoją wartość, walczmy o swoje, pochwalmy się osiągnięciami, kiedy jest ku temu możliwość, ale nie popadajmy w samozachwyt.
Bez prywaty
Komplementy na temat wyglądu naszego rozmówcy bardziej mogą zaszkodzić niż pomóc. Rozmowa kwalifikacyjna ma charakter zawodowy, a nie towarzyski. Spoufalanie się z rekruterem nigdy nie jest mile widziane. Są sytuacje, w których nasz rozmówca zaproponuje przejście na „ty”. Wtedy jak najbardziej możemy sobie pozwolić na mówienie mu po imieniu, ale nigdy nie proponujmy tego pierwsi.
Nie kłam
Nie kłam, bo kłamstwo ma krótki nogi, wielkie oczy i mnóstwo innych defektów. Dotyczy to zarówno poprzedniego zatrudnienia, jak i umiejętności. Pamiętajmy, że w CV wpisujemy dane poprzedniego pracodawcy i rekruter może poprosić o referencję lub zapytać o drogę kontaktu z wcześniejszym pracodawcą. Koloryzowanie w kwestii umiejętności także może wyjść na jaw podczas rozmowy lub w trakcie pracy. Bardzo często kandydaci wpisują wyższy niż w rzeczywistości poziom języka obcego. Mają nadzieję, że na ich stanowisku ta kompetencja się jednak nie przyda. Ale co jeśli rekruter zapyta o jeden z punktów CV w języku obcym i będzie oczekiwał odpowiedzi? Kłamca jest spalony na starcie.
Nie tym, to innym razem
Takie podejście pozwala na większy luz i swobodę. Daje też komfort psychiczny, a to zwiększa nasze szanse na zdobycie pracy. Jeśli udana rozmowa kwalifikacyjna to niestety nie ta, z której właśnie wychodzimy, nie warto się załamywać. Porównując, jak stresująca była pierwsza w życiu rozmowa o pracę, a z jakim nastawieniem poszliśmy na piątą, dostrzeżemy, że z czasem jesteśmy coraz pewniejsi. Nawet z nieudanego spotkania można coś wynieść, a ta wiedza sprawia, że znajdujemy się o krok bliżej od wymarzonego stanowiska.