Jedni twierdzą, że przesądy to zupełna bzdura, inni szczerze w nie wierzą. Wielu jest także takich, którzy co prawda nie podchodzą do nich całkiem poważnie, ale na wszelki wypadek wolą „nie kusić losu". Jakie podejście jest najlepsze? Czy przed rozmową kwalifikacyjną można pomóc szczęściu i czy lepiej wierzyć w przesądy, tak na wszelki wypadek?
Czytaj także: Najczęstsze pytania na rozmowie kwalifikacyjnej – przygotuj się do odpowiedzi
Spis treści
Przesądy przed rozmową kwalifikacyjną
Załóżmy, że trzech kandydatów bierze udział w rekrutacji i przygotowuje się na rozmowę kwalifikacyjną. Przeanalizujmy trzy możliwe sytuacje:
- Mamy piątek 13. Kandydat nr 1 wstał rano lewą nogą, przy śniadaniu stłukł solniczkę, a przy porannej toalecie lustro. Myśli – 7 lat nieszczęścia i nieuchronne kłótnie – ale mimo wszystko nie przekłada spotkania. Nie może być przecież aż tak źle. Gdy wychodzi z domu, czarny kot przebiega mu drogę, a chwilę później nieopatrznie przechodzi pod drabiną… Tego już za wiele. Kandydat zaczyna zastanawiać się, czy ta rozmowa w ogóle może się dziś udać.
- Jest ulubiony dzień tygodnia kandydata nr 2. Wstał z łóżka prawą nogą, zjadł pyszne śniadanie. Jego czarny kotek wciąż śpi, ale kandydat mówi mu, że jest dobrej myśli i rozmowa skończy się sukcesem. Żeby jednak nie zapeszyć, postanawia odpukać w niemalowane drewno, zabiera swoje talizmany szczęścia i rusza na rozmowę o pracę. Jakby tego było mało, po drodze spotyka kominiarza i łapie się za guzik… Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dostanie tę pracę!
- Kandydat nr 3 nie sprawdza, którą nogą wstał, nie analizuje też zbytnio, jaki jest dziś dzień. Skupia się wyłącznie na tym, aby punktualnie pojawić się na rozmowie kwalifikacyjnej i dobrze wypaść. Uważa, że wszystko jest w jego rękach.
Chociaż generalnie wiadomo, co jest najważniejsze na spotkaniu z rekruterem, że należy przestrzegać zasad zachowania na rozmowie kwalifikacyjnej, zrobić dobre pierwsze wrażenie, być komunikatywnym itd., to jednak przesądy mogą mieć pewien wpływ na proces rekrutacyjny. Trudno jednak zakładać, że ulubiony długopis, magiczny kamień czy inne amulety szczęścia albo zdarzenia przywołujące pecha oddziałują na to, jaki będzie wynik spotkania. Tak naprawdę przecież każdy z kandydatów ma równe szanse pokazania się z jak najlepszej strony.
Czytaj także: Skromność na rozmowie kwalifikacyjnej – czy na pewno popłaca? Naucz się chwalić swoją wiedzą
Czy wierzyć w przesądy?
Nim odpowiemy na to pytanie, zastanówmy się, czym właściwie jest przesąd.
Wg definicji z Internetowego Słownika Języka Polskiego PWN to:
- wiara w tajemnicze, nadprzyrodzone związki między zjawiskami, w fatalną moc słów, rzeczy i znaków; też: praktyki wynikające z tej wiary;
- mocno zakorzenione, błędne przekonanie.
Chyba każdy słyszał, że rozbite lustro i rozsypanie soli oraz czarny kot przebiegający drogę przynoszą pecha, a czterolistna koniczyna i liczba siedem – to symbole szczęścia. A jakie są zabobony i rytuały związane z rynkiem pracy i spotkaniami kwalifikacyjnymi? Lista jest długa, poniżej kilka przykładów.
Popularne przesądy związane z życiem zawodowym i rozmową o pracę:
- życzenie "połamania nóg" przed ważnym wydarzeniem i „nie dziękowanie" – żeby „nie zapeszyć",
- przyjacielski, symboliczny „kopniak", czyli lekkie kopnięcie przez bliską osobę, która życzy nam powodzenia,
- zabranie ze sobą talizmanu np. maskotki, breloczka, wisiorka, bransoletki, kryształu, kamienia, czterolistnej kończyny lub innego przedmiotu, które ma dać szczęście,
- natychmiastowe przydeptanie przedmiotu, który w drodze lub na spotkaniu upadnie na podłogę,
- zadbanie o to, by w dniu rozmowy kwalifikacyjnej wstać z łóżka prawą nogą,
- wzięcie na rozmowę o pracę czy rozmowę biznesową czegoś pożyczonego np. długopisu.
Nie zapominajmy jednak, że przesądy opierają się na wierze w istnienie związku przyczynowo-skutkowego między dwoma zupełnie niezależnymi od siebie zdarzeniami. Ów związek jest niemożliwy do zweryfikowania i nie ma żadnych racjonalnych przesłanek. Może jednak wpływać na nasze zachowanie.
Wróćmy do powyższych przykładów trzech kandydatów przed rozmową kwalifikacyjną. Przykłady te pokazują, jak przesądy mogą wpływać na naszą podświadomość, nastawienie, zaangażowanie, a finalnie działanie oraz to, jak jesteśmy postrzegani w czasie spotkania rekrutacyjnego czy chociażby biznesowego. Jeśli uważamy, że szczęście nam sprzyja, jesteśmy gotowi bardziej się zaangażować i dajemy werbalne oraz niewerbalne sygnały świadczące o pewności siebie. Jeśli zaś uważamy, że mamy pecha, możemy odczuwać większy stres, frustrację i zrezygnowanie, a nasze negatywne nastawienie może rzutować na to, w jaki sposób się wypowiadamy i na naszą mowę ciała.
Samospełniająca się przepowiednia
Warto w tym miejscu wspomnieć również o samospełniającym się proroctwie. To zjawisko polegające na tym, że oczekiwania (nasze lub innych osób) wobec określonych zachowań czy zdarzeń mają wpływ na te zachowania lub zdarzenia w taki sposób, który powoduje spełnienie oczekiwań. Innymi słowy – jeśli zakładamy, że coś nam się uda, wierzymy, że tak będzie, to mamy większą szansę na dobry efekt.
Jeśli więc uważamy, że na rozmowę o pracę warto zabrać amulet szczęścia, który dodaje nam odwagi – nie ma w tym nic złego. Jego posiadanie może mieć na nas pozytywny wpływ, jeśli pomoże nam zbudować pewność siebie i pozytywne nastawienie.
Jednak przesadna wiara w przesądy bywa szkodliwa. Szukanie ukrytych powiązań między niezależnymi od siebie faktami, przeświadczenie, że niewiele zależy od nas samych, że mieliśmy pecha, „los tak chciał" lub spotkał nas „łut szczęścia", oddala od poczucia odpowiedzialności za własne życie i od poczucia sprawczości w działaniu. Dlatego, niezależnie od naszego stosunku do układów gwiazd i poziomu aktywności czarnych kotów na ulicy, zdecydowanie zalecamy dobrze przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej! Warto zrobić wszystko, co w naszej mocy, by wypaść jak najlepiej i pozostawiać minimum przypadkowi, czy, jak wolą niektórzy, losowi.
Czytaj także: Moje i twoje czy nasze? Jak rozmawiać o pieniądzach, by nie zrujnować związku?
Rozmowa o pracę a przesądy – najczęściej zadawane pytania:
-
Jakie są przesądy związane z rozmową o pracę?
Istnieje sporo przesądów związanych z pracą i ważnymi wydarzeniami, a niektóre stosują się także do rozmów kwalifikacyjnych. Wielu kandydatów zabiera na spotkania z rekruterem drobne talizmany, np. maskotki, wisiorki, breloczki. Innym powszechnym przesądem jest „nie dziękowanie", gdy ktoś życzy nam powodzenia, żeby „nie zapeszyć".
-
Czy warto wierzyć w przesądy przed rozmową kwalifikacyjną?
Wiara w to, czego nie może udowodnić nauka, jest kwestią indywidualną. Niezależnie od tego, czy wierzymy w przesądy i szczęście, czy nie, warto zrobić wszystko co w naszej mocy, by dobrze przygotować się do rozmowy i nie zdawać się całkowicie na przypadek czy też uśmiech losu.