Każdy z nas ma swoje mocne i słabe strony. Jednak szczególnie o tych ostatnich trudno jest niekiedy rozmawiać na rozmowie kwalifikacyjnej. Tymczasem wielu rekruterów wciąż lubi pytać o nasze wady. Jakie słabe strony wymienić na rozmowie kwalifikacyjnej?
Jest kilka strategii, które pozwalają nam zmierzyć się z tym niewygodnym pytaniem. Niezależnie jednak od tego, którą wykorzystamy, raczej nie należy przyznawać się do słabości, która uniemożliwia lub negatywnie wpływa na efektywne wykonywanie obowiązków wspomnianych w ogłoszeniu. Jeśli rzeczywiście jest coś takiego, powinniśmy raczej zastanowić się nad zasadnością brania udziału w danej rekrutacji.
Słabe strony na rozmowie kwalifikacyjnej – strategie odpowiedzi
Strategia 1:
Wymień takie słabe punkty, które w odpowiednich okolicznościach mogą być uznane za zalety. Jest to jeden z najczęstszych sposobów odpowiedzi na pytanie o wady. Należy też podkreślić, że taka podwójna cecha (wada-zaleta), powinna być związana z konkretnym stanowiskiem.
Raczej unikaj przy tym tak wyświechtanych stwierdzeń jak: „moją wadą jest to, że jestem pracoholikiem. Spędzam w pracy dużo czasu i nie mogę znieść sytuacji, kiedy moja praca nie jest wykonana perfekcyjnie”. Rekruter prawdopodobnie słyszał to już tak wiele razy, że nie da wiary podobnej wypowiedzi.
Przykładowe słabe strony na rozmowie kwalifikacyjnej, które w niektórych sytuacjach okazują się zaletami, to chociażby: chęć pomagania, empatia, przywiązanie do szczegółów, gadatliwość.
Empatia – w pracy pielęgniarki, psychologa lub pracownika socjalnego jest cechą wymaganą. Jednak już komornik, windykator, portier lub sekretarka prezesa z nadmiarem empatii może mieć problem z efektywnym wykonywaniem swoich obowiązków.
Chęć pomagania – w pracy, która polega na rozwiązywaniu problemów innych jest to cecha bardzo pożądana. Jeśli jednak stanowisko jest samodzielne, może to nas odrywać od obowiązków.
Dokładność, skrupulatność – o ile jesteśmy korektorem tekstów, skrupulatność i perfekcjonizm są nam do pracy niezbędne, jeśli jednak jesteśmy menedżerem, który podejmuje dziesiątki decyzji dziennie oraz kieruje zespołem, skrupulatność może sparaliżować jego działanie.
Gadatliwość (np. bliscy narzekają, że ciągle wiszę na telefonie) – jeśli chcielibyśmy być telemarketerem, pracownikiem infolinii czy dziennikarzem, to można gadatliwość uznać za zaletę, a podając ją faktycznie jako wadę, zdobędziemy cenny punkt. Z drugiej strony gadulstwo nie będzie właściwe na stanowiskach, w których konieczne jest skupienie uwagi na pracy czy gdy obowiązki wykonywane są w warunkach, gdzie niezbędne jest zachowanie ciszy (muzeum, biblioteka).
Strategia 2:
Przedstaw wadę, którą już wyeliminowałeś. Metoda ta zakłada niejako obejście pytania, dlatego niektórzy rekruterzy podobną odpowiedź mogą uznać za niewystarczającą. Z drugiej strony pokazanie, jak poradziliśmy sobie z własną słabością może wpłynąć korzystnie na nasz wizerunek.
Często wymienia się tutaj na przykład rzucenie palenia. Jeśli podajemy tę wadę, warto powiedzieć parę słów o motywacji tej decyzji (np. z uwagi na środowisko i zdrowie, ponieważ nie było to mile widziane w poprzedniej pracy itp.).
Innym przykładem wady, nad którą pracujemy lub którą wyeliminowaliśmy, może być wskazanie na niedoskonałe kompetencje językowe. Można odpowiedzieć np. w następujący sposób: „Mój angielski wymaga ciągle dalszego szkolenia, szczególnie jeśli chodzi o komunikację werbalną, bo prowadzenie korespondencji nie stanowi większego problemu. Dlatego zapisałem się na kurs i zaczynam dostrzegać poprawę”.
Strategia 3:
Podaj cechę, która jest zupełnie nieistotna z punktu widzenia przyszłej pracy. Musi to być wada, która nie będzie miała wpływu na sposób i jakość wykonywania obowiązków. Przykładowo, osoba nie mająca kontaktu z klientami i pracująca indywidualnie przy komputerze może wskazać, że nie potrafi dobrze przemawiać publicznie.
Z drugiej strony nie skreślimy swojej kandydatury również wtedy, gdy ubiegając się o posadę mechanika powiemy, że nie umiemy zbyt dobrze formułować myśli w formie pisemnej.
Strategia 4:
Poczucie humoru. Należy ono do jednych z najłatwiejszych sposobów radzenia sobie z pytaniem. Niemniej jest to również strategia ryzykowna, ponieważ nie każdy rekruter musi podzielać nasze wyczucie komizmu. Ponadto należy do sposobów ominięcia pytania, dlatego może się zdarzyć, że osoba prowadząca rozmowę kwalifikacyjną będzie nalegać na poważną odpowiedź.
Strategia 5:
Brak wad. Ostatecznie kiedy nic innego nie przychodzi nam do głowy, zawsze możemy powiedzieć: „Z całą pewnością mam wady, bo nie ma ludzi, którzy ich nie mają, jednak według mojej wiedzy nie mam żadnych słabych punktów, które w jakikolwiek sposób przeszkadzałyby mi w wykonywaniu oferowanej pracy”. Warto podkreślić, że tego typu wypowiedź powinna być ostatecznością. Znajomość swoich dobrych i złych stron może okazać się istotna na wielu stanowiskach, a podobne ominięcie odpowiedzi w najlepszym razie pozwoli zachować twarz, ale nie będzie działać na naszą korzyść.
Ponadto umiejętność poradzenia sobie z pytaniem o słabe strony na rozmowie kwalifikacyjnej samo w sobie jest zaletą, którą rekruter z pewnością odpowiednio oceni.