Wśród najczęściej wymienianych odpowiedzi - gdzie szukaliby pracy absolwenci wydziałów nauk społecznych padały propozycje: Szukanie ofert w gazecie, dopytywanie się osób trzecich, zamieszczanie ogłoszeń. Dopiero na szarym końcu padła propozycja np. kontaktów z redaktorami, czy innymi osobami z branży danego kierunku. Nie spierając się również o to, co było pierwsze, idea czy gotowy plan, należy przyjąć pewną strategię działania. To drugi, najczęściej popełniany błąd wśród studentów kierunków humanistycznych. Studia nadal wydają się być przepustką do lepszego życia i pracy. Wydziały nauk społecznych zdają się kolekcjonować rzesze niezdecydowanych, niepewnych osób. Lub takich, które w szkole nie lubiły matematyki i nie miały co z sobą zrobić (aż strach pomyśleć, co by musieli robić na kierunkach bardziej ścisłych). Brak chęci i zainteresowania powoduje, że tak ciężko jest im obrać plan działania i realizować swoje cele. Humanizm, podobnie jak na początku jego rozwoju, nie jest gotowym i schematycznym zakresem umiejętności i wiedzy. To może stanowić zarówno magnes jak i pułapkę dla chętnych podjąć się tego wyzwania. W tej dziedzinie nie wiele jest jasno określonych i sztywnych ram. Wiedza ciągle się zmienia, i nigdy nie daje gwarancji wyczerpania wszystkich możliwości działania. Dlatego takie studia to wyzwanie nie dla każdego.
Monika wybrała kierunek związany z Komunikacją Społeczną. Obecnie, myśli o założeniu firmy odzieżowej. Na pytanie: czy studia pomagają jej w planowaniu przyszłości? Odpowiada, że nie. Dopiero po licencjacie, do którego został jej jeszcze jeden rok, rozpocznie nowy kierunek, handel zagraniczny. Na drugim roku uświadomiła sobie, co tak naprawdę będzie jej potrzebne w życiu zawodowym. Aktualnie, na jej korzyść wpływa świadomość, co jeszcze musi dopracować, a co już teraz stanowi jej mocne strony. Wśród tych drugich wymienia m.in. : kontakt z lokalnym rynkiem, fundacjami europejskimi i dobre rozeznanie w sprawach administracyjnych. Niedostępne ciągle są firmy, potencjalni kontrahenci, których środowisko jest mocno hermetyczne i trudno jest się dostać do zacnego grona biznesmenów.
Jak sprawa się ma ze studentami nauk ścisłych? Wydaje się, że rynek stoi po stronie fachowców, którzy dobrze znają swoje rzemiosło. Podobnie jednak jak w przypadku nauk społecznych, i tu nie wszystko od razu jest jasne. Wśród udzielanych przez ankietowanych odpowiedzi (studentów kierunków ścisłych i informatycznych), na pytanie, jakie są ich plany zawodowe i ambicje padały: Nie wiem, co chcę robić. Najlepiej nie namęczyć się za bardzo i dużo zarabiać (z odrobiną żartu). Na pytanie o ograniczenia związane z dostępem do wymarzonej posady: „Nie mam czasu chodzić na rozmowy kwalifikacyjne” (z odrobiną pewności siebie). I mimo tych dwóch skrajności, zdaje się, że fakty przemawiają na korzyść nauk informatycznych i ścisłych. Wątpliwości jakie się pojawiły dotyczyły specjalizacji. Studenci kierunków związanych z telekomunikacją mieli obawy co do szukania pracy w swoim fachu. Trzeba by poważnie zastanowić się nad doświadczeniem jakie zdobyli. O ile jeszcze informatyka jest dziedziną gdzie pisanie programów to coś normalnego, o tyle praktyka z programowania urządzeń UMTS to często jeszcze mrzonka. W kilku agencjach rekrutacyjnych, studenci tego kierunku aplikując na stanowisko związane z telekomunikacją musieli zmierzyć się z testem wiedzy zarówno teoretycznej jak i praktycznej z technologii GSM i UMTS. W rezultacie, część praktyczna wypada dużo słabiej niż teoretyczna. Gdy absolwent będzie musiał zmierzyć się z doświadczonym pracownikiem tej technologii, to ten pierwszy ma dużo mniejsze szanse dostania posady.
Czy jest jakiś sposób na opanowanie wszystkich umiejętności i wiedzy? Jak pokazuje nasza sonda, nie ma zdecydowanego lidera wśród kierunków studiów. Nie ma takiej dziedziny, której ukończenie jest przepustką do kariery. Wydziały nauk społecznych zmagają się z dużą ilością studentów. Popularność kierunków humanistycznych nie słabnie i chyba długo jeszcze przyjdzie czekać, aż jakaś dziedzina będzie posiadała mniej niż kilku kandydatów na jedno miejsce. Z kolei nauki ścisłe zmagają się od kilku lat ze spadkiem zainteresowania studiowaniem chemii, fizyki, czy matematyki. Studia kończy dużo mniej osób spośród wszystkich rozpoczynających dany kierunek (a tych drugich i tak jest zdecydowanie mniej niż najbardziej oblegane kierunki humanistyczne). To, że konkurencji jest mniej, może być dla nas pewnego rodzaju furtką do kariery. Nadal jednak należy stawiać na jakość. Żeby zrobić to jak najlepiej, studenci każdego kierunku powinni się zastanowić nad pomysłem na siebie (o czym pisaliśmy w artykule wykształcenie z wyższym... to już tylko mit). Inaczej ciężko nam szukać, nie mówiąc już nawet o znalezieniu pracy. Możemy być dyplomowanym informatykiem bez projektu na koncie w przeciągu 5 lat. A także, socjologiem bez pojęcia o badaniach opinii publicznej. Pytanie tylko, czy nie lepiej pozostać dobrym obserwatorem rynku i znać swoją dziedzinę lepiej niż inne? Wydaje się, że to zrozumiałe i oczywiste. Jednak praktyka pokazuje coraz częściej, że bezrobotny absolwent lub student, to leniwy student. Najlepszą radą na szukanie pracy jest więc po prostu nie przespać swojej szansy.