Znane powiedzenie głosi, że ten, kto pracuje z pasją, nie przepracuje w życiu ani jednego dnia – codziennie bowiem będzie mieć poczucie wolności, spełnienia i satysfakcji, a nie znużenia i przymusu, które zwykle przypisuje się wypełnianiu obowiązków służbowych. Tymczasem praca to dla wielu z nas przede wszystkim konieczność. Czy wykonywanie codziennych obowiązków, niekoniecznie tych związanych z osobistymi zainteresowaniami, może dać szczęście? Tak właśnie twierdzą osoby wyznające filozofię ikigai. Co oznacza to podejście do życia zawodowego?
Spis treści
Ikigai – co to?
Ikigai to termin japoński, który upowszechnił się początkowo w Okinawie. Oznacza sens życia, coś, co daje motywację, powód do satysfakcji, a w kontekście wypełniania codziennych obowiązków – osiąganie szczęścia w działaniu.
Nie jest to jednak wezwanie do pracoholizmu, o który często stereotypowo oskarża się Japończyków. Działanie w kontekście ikigai nie znaczy jedynie wypełniania poleceń służbowych i pracy zawodowej – to aktywność w szerszym kontekście, uwzględniająca dbałość o swoje zdrowie fizyczne oraz psychiczne, bliskie relacje z ludźmi, społeczność i środowisko.
Filozofia ikigai – historia
Życie zgodne z ikigai polega więc na tym, by starać się odnajdywać sens i wartość w codziennych obowiązkach. Brzmi to dość ogólnie, niemniej w zrozumieniu ikigai niezbędne jest poznanie specyficznego kontekstu kulturowego i historii upowszechnienia się tego terminu.
Po pierwsze, jak zauważył reporter National Geographic Dan Buettner, Okinawa to miasto, w którym życie wyjątkowo duża liczba stulatków, a ludzie w podeszłym wieku często nie rezygnują z pracy na emeryturze. Jaki jest sekret ich długowieczności, spokojnego przeżywania jesieni życia w dobrym zdrowiu? Buettner zasugerował, że kluczowy jest fakt, że ludzie ci żyją zgodnie z własnym ikigai. Dostrzegają szerszy kontekst swoich działań i dzięki temu widzą sens w poszczególnych aspektach swojego życia, a więc potrafią je ukierunkować w taki sposób, jaki uznają za wartościowy. Wartościowy czyli jaki? Dla niektórych osób ze starszego pokolenia ikigai oznacza na przykład wpasowanie się w standardy firmy oraz modele życia rodzinnego. Dla osób z młodszego pokolenia może na przykład chodzić o odnajdywanie własnej ścieżki i samorealizację zgodnie z indywidualnymi predyspozycjami.
Po drugie natomiast, Japonia jest jednym z krajów należących do tzw. konfucjańskiego kręgu kulturowego. W kręgu tym kładzie się nacisk na budowanie relacji z innymi – rodziną, lokalną społecznością, całym społeczeństwem. Innymi słowy, dobre życie prowadzi osoba, która odkrywa i rozumie, jakie jest jej miejsce na świecie, w kontekście relacji z rodziną, w pracy czy jako obywatel kraju. Widzi swoje talenty, ograniczenia, ale i powinności. Dzięki temu taka osoba wie, jak się zachowywać, dostrzega, co jest słuszne i dobre dla niej oraz innych. Ma silne poczucie obowiązku, ponieważ rozumie, że to wypełnianie powinności, nawet jeśli wiąże się z ciężką pracą i wyrzeczeniami, ostatecznie daje codzienne poczucie harmonii. Jak widać, taka postawa oznacza duży kontrast z modelem nonkonformistycznego zachowania, nobilitowanego w zachodnim kręgu kulturowym do dziś.
Dla Japończyka motywacja do działania, ikigai, często będzie miała więc charakter nie indywidualistyczny, ale wpisany w szerszy kontekst, sytuację, w której dana osoba się znajduje. Takie społeczne ikigai, działanie na rzecz innych, np. wolontariat, poświęcenie dla firmy, nie stoją jednak w sprzeczności z indywidualnym systemem wartości. Samorealizacja następuje bowiem w relacjach, w różnych formach aktywności. I tak, staruszkowie z Okinawy nierzadko pracują nawet w jesieni życia, ponieważ widzą w swojej pracy głębszy sens. Jest ona dobra dla innych oraz dla nich samych, np. nadaje ramy ich codziennemu życiu, pozwala zachowywać samodyscyplinę, dbać o inne aspekty życia, np. zdrowie, dietę i wygląd, wartościowe kontakty z ludźmi, nadążać za zmianami współczesnego świata, zachować ciekawość i otwarty umysł.
Ikigai – z czego się składa?
Ikigai to wewnętrzne poczucie sensu, coś, co nie może zostać narzucone np. przez organizację zawodową, rodzinę czy rząd. W kontekście życia zawodowego może oznaczać kilka rzeczy. Przede wszystkim osobistą motywację do działania. Takim motorem do wypełniania obowiązków mogą być naturalnie różne rzeczy, nie tylko wynagrodzenie czy bezpieczeństwo stałej pracy. Osobie posiadającej wewnętrzną motywację do pracy wypełnianie obowiązków daje satysfakcję na różnych poziomach. Motywująca może być na przykład perspektywa doskonalenia umiejętności, oczekiwana przyjemność związana z realizacją celu itp.
Co więcej, dostrzeganie sensu w swoich codziennych działaniach i obowiązkach, zauważanie ich związku np. z większym celem w firmie, buduje więzi pomiędzy pracownikiem a organizacją. Zatrudniony zaczyna utożsamiać się z tym, co robi, ponieważ widzi, jak jego nawet drobny wkład przyczynia się do sukcesu całej grupy. Niedostrzeganie tego związku, chaos w przydzielaniu obowiązków, nieinformowanie pracowników o długofalowych celach, pomijanie takich kwestii jak polityka i filozofia firmy – to częste błędy w zarządzaniu. Przez nie pracodawcy mogą nie wykorzystywać pełnego potencjału pracowników, a sami podwładni zaczynają czuć zniechęcenie, frustrację, wypalenie zawodowe.
Ikigai a praca
-
samopoznanie i ustalenie celów
Jak odnaleźć swoje ikigai w pracy? Żeby wejść na ścieżkę do samorealizacji, trzeba przede wszystkim dać sobie czas na zrozumienie siebie, tego, jakie wartości wyznajemy, co jest dla nas obecnie najważniejsze, a także jakie są nasze mocne i słabe strony. Brzmi banalnie, niemniej wielu z nas, w ferworze codziennych spraw, nie ma czasu albo nie widzi potrzeby tego typu refleksji.
Tymczasem, by wprowadzić pozytywne zmiany w życiu, dowiedzieć się, co możemy zrobić, by znów poczuć w sobie energię do działania – najważniejsze jest odkrycie, kim się jest i czego się chce, oraz czego się na pewno nie chce. Warto robić listy, mapy priorytetów, bliskich i dalekich celów oraz umieszczać je w widocznym miejscu w otoczeniu.
-
podjęcie decyzji o zmianie
Jeśli czujemy, że tracimy poczucie związku z różnymi sferami swojego życia, każdy dzień wydaje się podobny i pozbawiony większego znaczenia – to istotny sygnał do tego, by wreszcie zacząć lepiej o siebie dbać. Nigdy nie jest za późno, by zastanowić się nad tym, kim jesteśmy, czy nie spychamy na margines świadomości jakiegoś aspektu życia, który niegdyś wydawał nam się bardzo ważny, ale gdzieś po drodze o nim zapomnieliśmy. Czy rzeczywiście korzystamy z naszych talentów, czy godzimy się na bezpieczny, ale niesatysfakcjonujący kompromis?
-
kreatywność i poczucie wolności
Z drugiej strony dobrym pomysłem jest też staranie się rozbudzić swoją kreatywność, pasję, wykorzystanie swojego talentu, zapisanie się na zajęcia, wyjście poza strefę komfortu. Takie wybicie się z rytmu pomoże spojrzeć na swoje życie – prywatne i zawodowe – z innej perspektywy i dostrzeżenie w nim tego, co nam się nie podoba, oraz o co warto lepiej zadbać.
-
metoda małych kroków
Liczni coache podkreślają, że zmiany należy wprowadzać stopniowo, tak, by to, co jest dla nas dobre, ale niekoniecznie doraźnie najprzyjemniejsze – np. zdrowy posiłek zamiast codziennego, tłustego fast foodu, sport zamiast zwyczajowego oglądania serialu na kanapie – stało się nawykiem.
-
korzystanie z pomocy i doświadczenia innych
W lepszym wykorzystaniu własnych predyspozycji zawodowych pomogą na przykład doradca pracy albo coach zawodowy. Joga, tai chi, trening mindfulness czy może po prostu regularny sport – to wszystko aktywności, które także mogą być katalizatorami do dobrych zmian.
Nie wahajmy się też umówić na wizytę do psychologa, szczególnie, jeśli brak poczucia sensu i motywacji, marazm, zniechęcenie utrzymują się od długiego czasu i nie mamy pomysłu, jak sobie pomóc.