W 2020 r. zakupy zrobimy w zaledwie 7 niedziel w roku. Pozostałe mają status niehandlowych, to jest takich, w których sprzedaż w większości placówek handlowych (w tym w sklepach i supermarketach) jest niedozwolona. Okazuje się, że Polska nie jest jedynym krajem, który zdecydował się na zakaz handlu w niedzielę. W których państwach nie zrobimy zakupów w ostatni dzień tygodnia?
W jakich krajach obowiązuje zakaz handlu w niedzielę?
Dni bez handlu dla jednych oznaczają możliwość spędzenia weekendu z rodziną, dla innych przykrą niespodziankę, na przykład gdy odwiedzając turystyczną miejscowość, nie mogą zrobić zakupów.
Zakaz handlu w niedzielę w Europie dotyczy między innymi państw:
• Niemiec,
• Szwajcarii,
• Austrii,
• Norwegii,
• Wielkiej Brytanii,
• Francji,
• Belgii,
• Grecji,
• Hiszpanii,
• Malty,
• Polski.
W każdym z tych krajów istnieją jednak wyjątki. Dzięki temu, choć niedziele pracujące należą do rzadkości, mieszkańcy mają możliwość zrobienia niezbędnych zakupów np. o określonych godzinach, w małych sklepikach czy placówkach oferujących określony asortyment.
Ograniczenia handlu w niedzielę nie wszędzie się sprawdziły i część państw już odeszła, bądź przygotowuje się do rezygnacji z zakazu. Do niedawna niedziele wolne od pracy w handlu funkcjonowały w Niderlandach (do niedawna Holandii) czy na Węgrzech. O deregulację lub zmniejszenie ograniczeń starają się np. Grecja i Francja.
Jak czytamy w raporcie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców „Handel w niedziele w Europie”, opublikowanym w lutym 2019 r., „europejskim trendem jest liberalizowanie czy też wręcz wycofywanie się z przepisów ograniczających handel w niedziele”. Twórcy raportu podkreślają jednak, że nie chcą „stwarzać fałszywego wrażenia, że większość państw europejskich zakazuje handlu w niedziele”.
Zakaz handlu w niedziele – wady i zalety
W 2020 zakaz handlu w niedzielę będzie w Polsce obowiązywać w 45 niedziel. Zakupy zrobimy:
• 26 stycznia 2020,
• 5 kwietnia 2020,
• 26 kwietnia 2020,
• 28 czerwca 2020,
• 30 sierpnia 2020,
• 13 grudnia 2020,
• 20 grudnia 2020.
Choć większość osób przyzwyczaiła się już do sprawdzania, w które dni nie zrobi zakupów i wie, kogo dotyczy zakaz handlu w niedzielę, debata na temat sensowności zakazu trwa. Jakie są skutki zakazu handlu?
Zwolennicy ograniczenia handlu w ostatni dzień tygodnia wskazują, że jest to rozwiązanie propracownicze. Zagwarantowana wolna niedziela ma umożliwić osobom zatrudnionym w sklepach i supermarketach spędzenie jej z rodziną czy na różnych aktywnościach. Dzięki temu zmienia się też model spędzania wolnego czasu Polaków. Główną atrakcją dnia wolnego ma nie być wizyta w centrum handlowym, ale na przykład sport, spotkania towarzyskie czy wydarzenia kulturalne.
Krytycy z kolei zauważają, że ograniczenie handlu spowalnia gospodarkę. Wskazuje się też na redukcję etatów w punktach handlowych. Zakaz uderza nie tylko w supermarkety i sklepy sieciowe, ale też w małych przedsiębiorców – na przykład takich, którzy swoje siedziby mają na terenie dużych centrów handlowych. Ich przychody są niższe, przez to konkurowanie z dużymi marketami staje się jeszcze trudniejsze.
Ponadto, jak postulują przeciwnicy, ograniczenie handlu jest wymierzone w interesy osób, które do tej pory dorabiały w weekendy (np. studentów). Niezadowolone mogą być również osoby, dla których niedziela była do tej pory jedynym dniem, w którym robiły zakupy (np. z uwagi na pracę w pozostałe dni tygodnia). Przeciwnicy tego rozwiązania zauważają też, że nie likwiduje ono nierówności społecznych, ale je pogłębia, gdyż uprzywilejowana staje się grupa osób pracujących w punktach handlowych – przedstawiciele wszystkich innych zawodów nie mają zagwarantowanego prawa do wolnego dnia. Co więcej, podnoszone są głosy, że jest to zbyt duża ingerencja państwa w życie obywateli – na przykład wolność do spędzania czasu w dowolnie wybrany sposób.