Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wystąpiło z inicjatywą ustawodawczą zakładającą nałożenie na pracodawców obowiązku ujawniania pensji wszystkich zatrudnionych. W założeniach ma to umożliwić naświetlenie nierówności płacowych na poszczególnych szczeblach zakładów.
Związkowcy proponują rozwiązanie zbliżone do modelu skandynawskiego, gdzie urzędy skarbowe upubliczniają zeznania podatkowe wszystkich obywateli. W ocenie OPZZ w dobie kryzysu gospodarczego rozwiązanie to może przynieść realne korzyści. Upatrują ich w tym, że obcięcie pensji prezesom może być argumentem w negocjowaniu obniżek z szeregowymi pracownikami.
Sprzeciw wobec tej propozycji podnieśli pracodawcy, którzy zarzucają, że inicjatywa ta nie ma na celu walki z nierównościami płacowymi lecz jest odpowiedzią na ujawnienia zarobków prezesów największych centrali związkowych. Co więcej, widzą oni w tym pomyśle realne zagrożenie falą pozwów o odszkodowania z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Nie wszyscy pracownicy mają świadomość, że różnicowanie wysokości płac może być uzasadnione nie tylko zajmowanym stanowiskiem, ale również posiadanym wykształceniem, doświadczeniem zawodowym czy ilością i jakością świadczonej pracy. Sprawę komplikuje przeniesienie ciężaru dowodu w przypadku spraw o podłożu dyskryminacyjnym powodujące, że jeśli pracownik uprawdopodobni, iż został gorzej potraktowany od współpracownika, ciężar wykazania obiektywnych przyczyn uzasadniających to zróżnicowanie przechodzi na pracodawcę. To zaś podnosi koszty procesu, które w ostatecznym rozrachunku będzie musiała ponieść przegrana strona, m.in. o wartość ekspertyz biegłych i zastępstw procesowych.
Łukasz Prasołek
Czytaj także: Płaca minimalna będzie wyższa w 2014 roku