Zbudowanie zgranego zespołu i dobrej atmosfery w pracy to niełatwa sprawa. Szczególnie wówczas, gdy jedna z osób kwestionuje wszystkie pomysły, wyśmiewa propozycje lub nieustannie narzeka. Jak sobie poradzić z niesubordynowanym podwładnym?
Teoria zgniłego jabłka w pracy – na czym polega?
Teoria zgniłego jabłka mówi, że w każdym środowisku znajdują się tzw. toksyczne osoby – a więc ci, którzy negatywnie wpływają na innych. W miejscu pracy może być to ktoś, kto:
- przyjmuje negatywną postawę wobec zlecanych zadań,
- nieustannie wyraża niezadowolenie, pesymizm,
- stale krytykuje przełożonych i współpracowników, a krytyka ta częściej ma postać narzekania niż racjonalnych argumentów,
- psuje relacje w grupie, np. podburza pracowników,
- na każdy pomysł reaguje ironią, przyjmuje postawę pasywno-agresywną,
- rozsiewa plotki,
- wzmaga poczucie niepewności u współpracowników,
- bezpodstawnie podważa autorytet przełożonego, z zasady kwestionuje jego decyzje.
Wystarczy jedna taka osoba, żeby zasiać wątpliwości w grupie, zaburzyć harmonię całego zespołu. Konsekwencje mogą być różne – zła atmosfera w pracy pogarsza wyniki zespołu. Może też prowadzić do utraty zaufania do firmy, masowych wypowiedzeń, dużej rotacji pracowników.
Zgniłe jabłko w miejscu pracy – jak go uniknąć?
Pierwsze kroki warto podjąć już na etapie prowadzenia rekrutacji do pracy. Warto upewnić się, czy osoba, jaką zamierzamy przyjąć, na pewno pasuje do zespołu. Pomóc mogą testy biometryczne, zadania grupowe, ale też po prostu pogłębiona rozmowa rekrutacyjna.
Jeśli dany kandydat w przeszłości często zmieniał miejsce zatrudnienia, dobrze jest dopytać o powód. Sygnałem alarmowym mogą być też jego negatywne wypowiedzi na temat byłego pracodawcy i współpracowników. Czy jest to osoba lekko krytykująca innych? Czy umie współpracować z ludźmi?
Zgniłe jabłko – co zrobić gdy taka osoba jest w naszym dziale?
Zdarza się jednak, że konfliktowy podwładny długo maskuje swoją postawę, a jego negatywny wpływ na otoczenie wychodzi na jaw dopiero po jakimś czasie. Jak reagować? Przede wszystkim warto przeprowadzić dłuższą rozmowę z pracownikiem. Warto mieć świadomość, że rzucanie na wstępie oskarżeń wobec niego raczej nie rozwiąże problemu. Lepiej zacząć od zadawania pytań i pozwolenia, by dana osoba opowiedziała jak najwięcej o tym, co uważa za niewłaściwe w miejscu pracy, co jej zdaniem można zmienić.
Czasami po takiej rozmowie dobrym pomysłem jest zastosowanie techniki odwróconej psychologii – zwiększenie odpowiedzialności danego pracownika i doprowadzenie do tego, by bardziej zaangażował się w pracę zespołu. Docenienie jego talentów i niejako zmuszenie, by sam zaczął poważniej myśleć o swojej pracy. Jest to jednak ryzykowna strategia, dlatego warto kierować się wyczuciem.
W miejscu pracy spędzamy większą część swojego dnia. Budowanie pozytywnej atmosfery, relacji opartych na szacunku jest więc nie tylko kwestią dobrych wyników przedsiębiorstwa, ale też podniesienia jakości życia zatrudnionych w nim osób. Warto przypomnieć kłopotliwemu podwładnemu, że jego postawa bezpośrednio wpływa na innych. Jeśli sami czujemy się niepewnie, poruszając kwestie psychologii w budowaniu relacji czy nawet przyjaźni w pracy, zaprośmy do firmy psychologa bądź coacha zawodowego.
W przypadku, gdy rozmowa nie przyniesie pozytywnych efektów, możemy oczywiście odwołać się do kar porządkowych, począwszy od najłagodniejszej, czyli upomnienia. Bywa, że taka kara działa na konfliktowego pracownika jak kubeł zimnej wody.