Zdarzyło Ci się mieć szefową, która wyraźnia faworyzuje mężczyzn i deprecjonuje pracę kobiet w zespole? Tak objawia się tzw. syndrom królowej pszczół. Kiedy i dlaczego najczęściej występuje?
Syndrom królowej pszczół w pracy – na czym polega?
Syndrom królowej pszczół może pojawić się u kobiet zajmujących stanowiska kierownicze. Osoby dotknięte syndromem chcą być nieustannie w centrum uwagi, łakną pochwał i przejawów uległości. Otaczają się podwładnymi, którzy okazują im podziw. Jak wyżej wspomniano, u firmowych królowych pszczół charakterystyczne jest przy tym faworyzowanie mężczyzn i umniejszanie roli kobiet w miejscu pracy.
Wskazuje się kilka powodów występowania tego syndromu. Jednym z nich jest poczucie zagrożenia u kobiety na wysokim stanowisku ze strony innych, ambitnych kobiet. Co ciekawe, szefowa nie czuje podobnego zagrożenia ze strony mężczyzn. Powodem mogą być stereotypy związane z rolami obu płci w życiu zawodowym. Kobiecie z syndromem królowej pszczół może się wydawać, że sama wkroczyła szturmem do “męskiego świata”, jest więc inna od pozostałych pań w branży, silniejsza i bardziej zdecydowana, “równa mężczyznom” (w sensie, który jest jednocześnie dyskryminujący dla kobiet). Kiedy na horyzoncie pojawia się więc inna, równie ambitna kobieta, firmowa królowa pszczół zaczyna mieć obawy, że tamta zechce zająć kierownicze stanowisko. W efekcie szefowa może prewencyjnie izolować i dyskryminować utalentowaną pracownicę.
Syndrom królowej pszczół w pracy – jak wpływa na pracę w zespole?
Jak wyżej wspomniano, syndrom przejawia się jako dyskryminacja podwładnych pracownic np. poprzez:
- pomijanie ich przy awansach i premiach,
- zlecanie im mniej ambitnych zadań,
- lekceważenie ich zdania w czasie spotkań,
- wyraźny dystans i formalny ton w kontaktach osobistych, w kontraście do przyjaznej postawy wobec podwładnych mężczyzn.
Syndrom królowej pszczół u szefowej może znacząco zaburzać pracę zespołu. Rodzi on ryzyko dyskryminacji i mobbingu, zabronionych przez prawo pracy. Takie przypadki należy oczywiście bezwzględnie zgłaszać do kadr, organizacji związkowych czy PIP.
Królowa pszczół nie zawsze jednak przekracza granicę prawa. Mimo osobistych preferencji może organizować pracę wszystkim członkom zespołu na równych, jasno określonych zasadach. W tym wypadku faworyzowanie mężczyzn ogranicza się do przyjaźniejszego stosunku w kontaktach osobistych, czego nie zabraniają żadne przepisy. Taka postawa, wyraźnie okazywana sympatia jednym pracownikom i dystans wobec innych, może jednak prowadzić do wytworzenia się niezdrowej rywalizacji w zespole.
Czytaj także: zdalne zarządzanie zespołem.