Upadłość pracodawcy a wynagrodzenie to temat stale budzący duże emocje. Moment, gdy przedsiębiorca staje się niewypłacalny, decyduje się na likwidację firmy, a pracownicy dowiadują się, że zostaną zwolnieni, dla nikogo nie jest łatwy. Sprawy wydają się szczególnie trudne, kiedy borykający się z problemami finansowymi pracodawca zalega z wynagrodzeniem. Co może zrobić pracownik, gdy firma ogłasza upadłość? Co z wypłatą pensji i odprawą? Gdzie się zgłosić i jak odzyskać zarobione pieniądze?
Upadłość likwidacyjna a prawa pracownika
2020 r. przyniósł dużą niepewność w polskiej gospodarce. Na początku pandemii lawinowo posypały się zwolnienia. Długi lockdown dał się we znaki nie tylko gastronomii i hotelarstwu, ale też szeregowi innych branż. Wielu przedsiębiorców stanęło przed wyborem – zwolnić pracowników czy się zadłużyć. Część firm niestety nie przetrwała kryzysu i była zmuszona zakończyć działalność.
Taka decyzja niesie konsekwencje także dla osób zatrudnionych. Gdy ogłaszana jest upadłość firmy, a pracownicy już od jakiegoś czasu nie dostają zaległych wypłat, pojawiają się pytania – jak odzyskać pieniądze i czy to w ogóle możliwe. Na szczęście odpowiedź jest twierdząca. Pracownik, jako strona stosunku pracy, jest chroniony przez prawo. Gdy firma ogłasza upadłość, staje się on wierzycielem byłego pracodawcy i może dochodzić roszczeń z tak zwanej masy upadłościowej. Dzieje się to automatycznie, co oznacza, że nie trzeba nigdzie zgłaszać długu pracodawcy. Nie zawsze jednak masa upadłościowa jest na tyle duża, aby zaspokoić wszystkie roszczenia pracowników. Co w takiej sytuacji?
W tym miejscu warto przytoczyć dwa artykuły ustawy Prawo upadłościowe:
art. 237.:
Nie wymagają zgłoszenia należności ze stosunku pracy. Należności z tego tytułu umieszcza się na liście wierzytelności z urzędu.
art. 177.:
1. Syndyk niezwłocznie wykonuje obowiązki przewidziane przepisami o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy.
2. Przekazane z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych środki nie wchodzą do masy upadłości ani nie mogą służyć zaspokojeniu innych wierzycieli niż uprawnieni do ich odbioru.
Gdy przedsiębiorstwo ogłasza upadłość, pracodawca nie płaci zaległych wynagrodzeń, prawa pracowników reguluje także Ustawa o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy.
Warto dodać, jak definiowany jest w niej pracownik. Nie chodzi bowiem tylko o osobę, która ma podpisaną umowę o pracę. Przez pracownika będziemy rozumieć osobę fizyczną:
- pozostającą w stosunku pracy;
- zatrudnioną na podstawie umowy o pracę nakładczą;
- wykonującą pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług;
- wykonuje pracę zarobkową na podstawie innej niż stosunek pracy na rzecz pracodawcy będącego rolniczą spółdzielnią produkcyjną, spółdzielnią kółek rolniczych lub inną spółdzielnią zajmującą się produkcją rolną - jeżeli z tego tytułu podlega obowiązkowi ubezpieczeń ZUS, z wyjątkiem osób wykonujących pracę zarobkową w gospodarstwie domowym.
Oznacza to, że z definicji pracownika wyłączono jedynie osoby wykonujące pracę jako pomoc domowa.
Zgodnie z Ustawą o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy, zaległe pensje i inne należności mogą być wypłacane ze wspomnianego wyżej Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jest to państwowy fundusz celowy, finansowany m.in. ze składek i dobrowolnych wpłat pracodawców, odsetek od wolnych środków przekazanych w zarządzanie zgodnie z przepisami o finansach publicznych i innych źródeł.
Upadłość pracodawcy a zaległe wynagrodzenie
Jakie należności mogą być zaspokojone ze środków FGŚP? Okazuje się, że nie tylko zaległe wynagrodzenia za pracę, ale też pieniądze przysługujące pracownikowi na podstawie przepisów prawa pracy, a więc zgodnie z art.12. 1. m.in. z tytułów:
a) wynagrodzenia za czas niezawinionego przez pracownika przestoju, za czas niewykonywania pracy (zwolnienia od pracy) i za czas innej usprawiedliwionej nieobecności w pracy,
b) wynagrodzenia za czas niezdolności pracownika do pracy wskutek choroby, o którym mowa w art. 92 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 2019 r. poz. 1040, 1043 i 1495),
c) wynagrodzenia za czas urlopu wypoczynkowego,
d) odprawy pieniężnej przysługującej na podstawie przepisów o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników,
e) ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy, o którym mowa w art. 171 § 1 Kodeksu pracy, przysługującego za rok kalendarzowy, w którym ustał stosunek pracy, oraz za rok bezpośrednio go poprzedzający,
f) odszkodowania, o którym mowa w art. 361. § 1 Kodeksu pracy,
g) dodatku wyrównawczego, o którym mowa w art. 230 i 231 Kodeksu pracy;
3) składek na ubezpieczenia społeczne należnych od pracodawców na podstawie przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych, przysługujących od świadczeń wypłaconych ze środków Funduszu.
Kiedy upadłość firmy stała się faktem, należności wskazane w podpunktach a, b, c oraz g, można uzyskać za okres nie dłuższy niż 3 miesiące bezpośrednio przed datą wystąpienia niewypłacalności pracodawcy albo maksymalnie za 3 miesięce bezpośrednio przed ustaniem stosunku pracy, o ile wypowiedzenie umowy miało miejsce do 12 miesięcy przed wystąpieniem niewypłacalności firmy. Z kolei jeśli sąd oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstwa, także do 4 miesięcy od kiedy pracodawca jest niewypłacalny. Odprawę, ekwiwalent za urlop wypoczynkowy i odszkodowania podlegają z kolei zaspokojeniu, o ile zwolnienie miało miejsce w czasie do 12 miesięcy poprzedzających datę wystąpienia niewypłacalności albo w okresie nie dłuższym niż 4 miesiące po tejże dacie.
Jak otrzymać zaległe wynagrodzenie, gdy firma jest niewypłacalna?
Procedura wygląda następująco. Do miesiąca od dnia zaistnienia niewypłacalności pracodawcy osoba sprawująca zarząd majątkiem pracodawcy (a więc sam pracodawca, zarządca czy syndyk) przygotowuje wykaz niezaspokojonych roszczeń. Taki zbiorczy wykaz wskazuje osoby uprawnione do wypłat środków z FGŚP, zawiera też oznaczenie tytułów i wysokości roszczeń. Dokument jest przekazywany do marszałka województwa, który po sprawdzeniu zgodności dokumentów przekazuje odpowiednie kwoty zarządcy majątkiem firmy i kolejno ta osoba reguluje zaległości z pracownikami.
Wierzyciele mogą jednak także wziąć sprawy w swoje ręce i osobiście złożyć do marszałka wniosek o wcześniejszą wypłatę części należności. Mowa o zaliczce na poczet niezaspokojonych przez pracodawcę roszczeń.
Jak stanowi art. 12a. pkt. 5., wniosek ten musi zawierać:
- dane osobowe pracownika wskazane w ustawie,
- oświadczenie o zatrudnieniu u pracodawcy, rodzaju i wysokości niezaspokojonych świadczeń,
- oświadczenie o osiągnięciu lub nieosiągnięciu kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe na dany rok kalendarzowy,
- oświadczenie o ciążących na pracowniku potrąceniach z tytułu świadczeń alimentacyjnych.
Do wniosku dołącza się dokumenty uprawdopodobniające fakt zaprzestania działalności przez pracodawcę. Co ważne, maksymalna kwota zaliczki odpowiada minimalnemu wynagrodzeniu za pracę. Ubiegać się o nią można najwcześniej dwa tygodnie od terminu przewidzianego do złożenia przez zarządcę majątkiem pracodawcy zbiorczego wykazu osób uprawnionych do uregulowania roszczeń z funduszu.