Przedsiębiorca, który chce optymalnie dysponować swoimi zasobami, ma do dyspozycji kilka metod. LIFO i FIFO to dwa sposoby zarządzania zmagazynowanymi zapasami, a także modele wyceny towarów. Kiedy opłaca się z nich korzystać? Który przynosi większy zysk? Sprawdźmy.
Metoda LIFO: na czym polega?
LIFO to skrótowiec od angielskich słów: Last In First Out, czyli ostatnie przyszło, pierwsze wyszło. Chodzi oczywiście owydawanie towarów z magazynu. Zgodnie z tą metodą, zwaną też metodą najpóźniejszej dostawy, w pierwszej kolejności magazyn opuszczają te towary, które najkrócej były składowane.
Takie podejście stosuje się przy składowaniu dużej liczby produktów, najczęściej tych, których gabaryty są znaczne, a także wtedy, kiedy data ważności zapasów nie ma znaczenia. Przeciwieństwem metody LIFO jest FIFO, a więc First In First Out – pierwsze weszło, pierwsze wyszło. Tutaj w pierwszej kolejności są wydawane towary, które trafiły do magazynu najwcześniej i to zdecydowanie częściej stosowana metoda organizowania pracy.
Gdy firma magazynuje spore zapasy, to bardzo prawdopodobne jest, że poszczególne partie tych samych towarów, zwłaszcza jeśli ich kupno lub wytworzenie było rozłożone w czasie, nabyto po zróżnicowanych cenach. Wtedy pojawia się pytanie, jak księgować rozchód, wyceniać zapasy. I tutaj, zgodnie z art. 34. pkt. 4 Ustawy o rachunkowości, użyć można metody FIFO, LIFO i ceny przeciętnej (średniej ważonej cen/kosztów danego towaru), a także wyceniać towary: w drodze szczegółowej identyfikacji rzeczywistych cen (kosztów) tych składników aktywów, które dotyczą ściśle określonych przedsięwzięć, niezależnie od daty ich zakupu lub wytworzenia.
Metoda LIFO i FIFO: różnice
Bardzo często sama kolejność wydawania towarów z magazynów nie ma tak dużego znaczenia, a modele FIFO i LIFO wykorzystywane są przede wszystkim do wyceny towarów handlowych. Metoda LIFO jest korzystniejsza od FIFO w przypadku silnej inflacji – gdy z biegiem czasu wzrastają ceny poszczególnych dostaw czy koszty produkcji kolejnych partii towaru.
Przy księgowaniu rozchodu począwszy od ostatnich towarów – nabytych po najwyższych cenach – wyższe będą koszty, a więc obniży się podatek dochodowy. Przyjmując jednak ten model, trzeba mieć świadomość, że zaniża się wartość pozostałych zmagazynowanych towarów. M.in. dlatego dużo częściej stosowana jest metoda FIFO.