Znaczący rozwój technologiczny sprawia, że coraz więcej zawodów w Polsce zanika. Jest to związane z automatyzacją produkcji. Wcześniejsze ręczne wykonywanie pewnych rzeczy przestało się opłacać. Dlatego coraz rzadziej spotkamy dekarza, kołodzieja czy bednarza. Większość z tych zawodów to tak zwane zawody rzemieślnicze. W dawnych czasach nie do pomyślenia było, że w jakimś miasteczku zabraknie któregoś z nich. Jakie profesje możemy zaliczyć do tak zwanych zawodów ginących?
Ginące zawody rzemieślnicze:
Kowal
Jednym z zawodów, który funkcjonował przez wiele tysiącleci, był kowal. Zajmował się on wykuwaniem różnorakich przedmiotów z metalu. Mogły to być gwoździe, podkowy, miecze, noże. Obecnie powraca profesja kowala artystycznego, który zajmuje się wyrobem przedmiotów np. na potrzeby rekonstrukcji historycznych.
Zecer
O zecerze słyszy się już bardzo rzadko. Była to osoba, która ręcznie lub maszynowo składała czcionki do druku. Obecnie rolę zecerów przejęły maszyny, natomiast większość czynności można i tak z powodzeniem wykonać na komputerze. Jednak od momentu wynalezienia przez Gutenberga pierwszej metody drukarskiej profesja ta była bardzo poważana.
Pucybut
Pucybuci zajmowali się czyszczeniem butów. Niegdyś większych miastach można ich było bez problemu znaleźć. Współcześnie o buty zwykle dba się w domu, a niektóre pary oddaje się do pralni oferujących ich czyszczenie i renowację.
Zdun
Zdun to osoba, która zajmowała się naprawianiem i budowaniem pieców kaflowych. W dzisiejszych czasach korzystamy z dobrodziejstw centralnego ogrzewania, w związku z czym zapotrzebowanie na duże piece kaflowe jest prawie zerowe. Zdunom i tak udało się przystosować do nowych realiów. Współcześnie osoba na tym stanowisku „wykonuje, naprawia i rozbiera różne rodzaje pieców ogrzewczych i kuchennych w budynkach mieszkalnych, użyteczności publicznej, administracyjnych itp. przy zastosowaniu narzędzi murarskich i zduńskich oraz maszyn do przygotowania zaprawy i transportu” (zgodnie z Klasyfikacją zawodów i specjalności).
Modystka
W dobie wielkich galerii handlowych i internetowych zakupów modystki straciły rzeszę klientów. Kiedyś wytwarzały dla swoich klientek kapelusze oraz różnego rodzaju dodatki do nich np. woalki czy kwiatki. Zajmowały się także produkcją wianuszków np. do Pierwszej Komunii Świętej. Dzisiaj ich usługi są bardzo niszowe. Ta sama sytuacja tyczy się gorseciarek, które wykonywały gorsety. Obecnie takie osoby pracują w teatrach w roli kostiumografek i przygotowują stroje na potrzeby sztuk teatralnych, a także na produkcji filmowych i telewizyjnych.
Ludwisarz
Młode pokolenie raczej nie będzie wiedziało, czym zajmuje się ludwisarz, zwany też odlewnikiem. Wykonuje on dzwony, posągi, moździerze, świeczniki i kandelabry z brązu, spiżu i mosiądzu. W Polsce działa jedynie kilka zakładów ludwisarskich, ale cieszą się one wysoką renomą.
Czapnik
Czapnik to profesja trochę podobna do modystki. Profesjonalny czapnik z wielką starannością wykonywał ręcznie kapelusze, berety, cylindry, a nawet nakrycia głowy do jazdy konnej.
Folusznik
Folusznik był rzemieślnikiem, który zajmował się czyszczeniem ubrań. Folusznik folował sukno, aby oczyścić je z tłuszczu i kleju.
Garncarz
Profesjonalny garncarz wytwarzał piękne naczynia z gliny. Obecnie ta stara metoda ręcznego wyrabiania garnków wraca do łask, ale jest traktowana raczej jako hobby osób, które lubią mieć w domu oryginalne przedmioty. Garncarze dziś zajmują się wyrobem garnków na potrzeby rekonstrukcji historycznych lub na różne targi rękodzieła.
Snycerz
Snycerz zajmował się rzeźbieniem w drewnie lub w kamieniu. Dawniej snycerze byli bardzo poważanymi artystami, najbardziej cenionymi w czasie gotyku i baroku. Obecnie przykłady ich pracy możemy znaleźć w starych kościołach i innych budynkach.
Kaletnik
Zawód kaletnika wciąż jest spotykany, choć dość rzadki. Ten rzemieślnik zajmuje się wytwarzaniem i naprawą skórzanej galanterii, toreb, walizek, portfeli itp.
Hafciarz
Hafciarz czy hafciarka – jak możemy przeczytać w Klasyfikacji zawodów i specjalności: „wykonuje haft ręczny za pomocą krosien do haftu lub maszynowy z użyciem prostych maszyn hafciarskich albo automatów hafciarskich”. Ten sposób zdobienia wraca do łask, a zatem zawód wciąż jest na rynku pracy, ale zdecydowanie się unowocześnił. W przypadku hafciarzy komputery znacznie ułatwiają pracę.
Dlaczego niektóre zawody wymierają, a inne ożywają?
Na rynku pracy w Polsce brakuje wielu osób mających fach w ręku. Zawodówka, czyli współcześnie szkoła branżowa, może być dziś jednak świetnym wyborem dla osób chcących pracować jako rzemieślnicy.
Mimo tego, że nie sposób zatrzymać automatyzacji, która pozwala produkować więcej mniejszym kosztem, zawody rzemieślnicze i rodzinne małe zakłady wciąż mogą utrzymać się na rynku zdominowanym przez duże fabryki. Ludzie coraz bardziej doceniają ekologiczny styl życia, zaczynają odchodzić od nadmiernego konsumpcjonizmu, przedkładając jakość kupowanych rzeczy nad ich ilość. Rękodzieło przeżywa renesans i coraz więcej jest mikro- i małych przedsiębiorstw, które działają całkowicie w naszym kraju krótkie serie artykułów z dobrych jakościowo półproduktów. Mający odpowiednią wiedzę i umiejętności, rzemieślnicy mogą bardzo dobrze zarabiać, wytwarzając cenione produkty.