Dlaczego firmy w Polsce nie mogą znaleźć odpowiednich pracowników?
2014-09-25Niska siła nabywcza pieniądza, wygórowane ambicje młodych i niski etos pracy to główne przyczyny tego, że 1/3 pracodawców w kraju o 12% poziomie bezrobocia nie może znaleźć odpowiedniego kandydata do pracy.
Co trzeci pracodawca w Polsce ma problem z tym, by znaleźć odpowiednich pracowników. Jednocześnie stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w Polsce w lipcu 2014 r. niecałe 12%. Pracodawcy chcą zatrudniać, a pracownicy pracować – dlaczego tak trudno pogodzić potrzeby obu tych grup?
Nieadekwatne wykształcenie czy wygórowane ambicje?
O tym, że w Polsce zbyt wiele osób studiuje (i to często kierunki na które nie ma popytu wśród pracodawców), mówi się w Polsce od kilkunastu lat. Mimo tego, nadal wiele osób wybiera studia, które nie dają żadnych szans na bycie poszukiwanym na rynku pracy specjalistą. Z raportu ManpowerGroup Niedobór Talentów 2014 wynika, że do najbardziej poszukiwanych pracowników w Polsce należą kolejno:
- wykwalifikowani pracownicy fizyczni
- inżynierowie
- operatorzy produkcji
- menadżerowie sprzedaży
- kierowcy
- pracownicy IT
- przedstawiciele handlowi
- technicy
- niewykwalifikowani pracownicy fizyczni
- menedżerowie projektów
Jak widać, 6 spośród 10 grup najbardziej pożądanych pracowników nie wymaga wykształcenia wyższego. Mimo tego większość młodych ludzi studiuje. I to często kierunki, po których szansy na pracę w którymkolwiek z powyższych zawodów i tak nie ma, bo nawet na pracownika fizycznego trzeba mieć nieco werwy i siły, której często nie posiadają osoby, które spędziły 5 lat w bibliotece. Co ciekawe, mimo wiedzy o tym, że nie potrzeba w Polsce (ani na świecie) aż tylu magistrów, nadal przodujemy jeśli chodzi o zainteresowanie wykształceniem wyższym. „Spadająca liczba studentów, o której w tym roku alarmowały media, nie wynika przecież z tego, że młodzi ludzie stracili pęd do wiedzy, ale z niżu demograficznego. Studentów jest mniej, bo osób w wieku studenckim ubywa.”- komentuje sytuację Krzysztof Kirejczyk, prezes serwisu pracy Praca.pl. „Według danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wśród najpopularniejszych kierunków studiów w zeszłym roku akademickim znalazły się takie jak pedagogika, ekonomia, zarządzanie czy prawo – kierunki, po których już obecnie jest nadmiar absolwentów.” - dodaje ekspert.
Złe studia czy zły system nauki?
Czy adekwatne studia to recepta na pracę? Niekoniecznie. Pracodawcy narzekają również na brak przygotowania do pracy u młodych ludzi. Mała ilość staży w czasie studiów, wykładowcy nie związani z biznesem i oderwane od praktyki przedmioty powodują, że nawet ukończenie pożądanego przez pracodawców kierunku nie daje gwarancji zatrudnienia. Gdzie jednak leży wina tej sytuacji? Często obarcza się system edukacji. Przypomnijmy jednak, że słowo „student” pochodzi od łac. studere - starać się, przykładać się do czegoś. Tymczasem spora część absolwentów „zalicza” przedmioty, a zapytana na rozmowie kwalifikacyjnej o ulubione wykłady lub wiedzę, którą wyniosła ze studiów, nie potrafi powiedzieć w zasadzie nic. „Z naszych obserwacji wynika, że z perspektywy pracodawców problemem często nie jest to, co młodzi ludzie studiują, ale jak studiują. Jeśli na rozmowie kwalifikacyjnej widać, że studia, na które kandydat poszedł z pasji, ukończył bezrefleksyjnie i w zasadzie niczego się na nauczył, to w czym taki pracodawca ma pokładać nadzieję? Że da się taką osobę w miarę szybko nauczyć nowego zawodu i przygotować do pracy?” - komentuje Krzysztof Kirejczyk.