Cyberslacking: zmora pracodawców czy pracowników?
2008-07-01
Portal Praca.pl otwiera dyskusję na temat cyberlenistwa.
Czy twój szef może zaglądać do twojej skrzynki pocztowej?
Cyberslacking (z ang. cyberlenistwo) jest w Polsce zjawiskiem, którego „popularność” rośnie wprost proporcjonalnie do wzrostu dostępu pracowników do Internetu. Chcąc mu zapobiec coraz więcej firm uzbraja się w narzędzie elektronicznej kontroli - programy do monitoringu komputerów pracowników. Producenci takiego oprogramowania informują, że coraz częściej nabywają je nie tylko duże, ale także średnie firmy, których jest w Polsce najwięcej.
Monitoring, który w praktyce może oznaczać kontrolowanie przez pracodawcę wszystkiego, co dzieje się na ekranie komputera pracownika, rodzi coraz więcej pytań moralno-prawnych. Gdzie jest granica kontroli, poza którą staje się ona inwigilacją?
Niejasność obowiązujących obecnie w Polsce przepisów dotyczących tego obszaru sprawia, że szkodę mogą ponosić zarówno pracownicy, jak i pracodawcy. Ci pierwsi – są narażeni na utratę dóbr osobistych (tajemnica korespondecji dotyczy także poczty elektronicznej), ci drudzy, bo mogą zostać pozwani do sądu za oglądanie e-maili pracowników, choć zostały wysłane w godzinach pracy i z komputerów, które są własnością firmy.
Zdaniem radcy prawnego Rafała Kolano – specjalisty prawa pracy z Kancelarii Prawniczej Kolano & Tarnawski & Michalski, najwięcej sporów prowadzonych obecnie w tym obszarze wywołuje właśnie kontrola przez pracodawcę korespondencji pracownika, głównie poczty elektronicznej. - Zgodnie z art. 111 Kodeksu pracy, pracodawca jest zobowiązany szanować godność i inne dobra osobiste pracownika. Powyższe dobra chronione są również przez samą Konstytucję oraz przez prawo cywilne, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach – mówi Rafał Kolano. - Naruszenie obowiązku, jakim jest poszanowanie dóbr osobistych pracownika w sposób ciężki, poza ochroną przewidzianą w innych przepisach, uprawnia pracownika do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 55 § 11 Kodeksu Pracy. Kontrola treści prywatnej korespondencji przesyłanej za pośrednictwem skrzynki służbowej przez pracodawcę, w mojej ocenie, będzie naruszeniem opisanych powyżej regulacji. Naruszenie tajemnicy komunikowania się może więc stanowić podstawę dla pracownika do roszczeń odszkodowawczych względem pracodawcy – mówi Rafał Kolano.
Czy wobec tego pracodawca jest bezbronny? - Nie. Po pierwsze, wyraźnie należy zakazać w regulaminie pracy lub organizacyjnym korzystania z urządzeń służbowych dla celów prywatnych. Taki zapis dotyczyć może nie tylko komputera, ale i telefonów, faksów, kserokopiarek etc. Po drugie, gdy mamy wątpliwość czy pracownik nie używa urządzeń pracodawcy dla celów prywatnych należy zwrócić się do niego z pisemnym zapytaniem o wyjaśnienie powyższych kwestii. Po trzecie, gdy mamy już uprawdopodobnione podejrzenie o powyższym można zastosować kary przewidziane w prawie pracy od kar dyscyplinarnych (np. upomnienie, nagana) do rozwiązania umowy o pracę włącznie – mówi radca prawny.
Joanna Piec-Gajewska, specjalista Portalu Praca.pl uważa, że monitoring pracowników jest niemal powszechnie stosowany przez korporacje i będzie się stawał coraz popularniejszy także w Polsce. Choć w naszym kraju budzi on jeszcze wiele obaw, szczególnie wśród pracowników. Zdaniem specjalistki Portalu Praca.pl rozwiązanie jest proste: pracodawcy powinni wykorzystywać monitoring w sposób umiejętny i uczciwy.
– Chodzi o to, żeby jasno i wyraźnie informować pracowników, że monitoring jest wprowadzany w firmie jako sposób na jej zabezpieczenie, np. przed stosowaniem nielegalnego oprogramowania, a nie jako narzędzie inwigilacji. Jest to także sposób na usprawnienie pracy, bo dzięki niemu pracodawca może dzielić zadania pomiędzy tych pracowników, którzy w danym czasie mają mniej pracy. Pewnie nikt nie lubi uczucia, że jest sprawdzany. Dlatego wyjaśnienie pracownikom czemu ma służyć monitoring w firmie, uspokojenie zespołu i rozwianie pewnych obaw, z pewnością pomoże w zaakceptowaniu tego nowego narzędzia. Zresztą najbardziej monitoringu obawiają się pewnie ci z nieczystymi intencjami, a o mobilizację do pracy takich właśnie osób często chodzi pracodawcom – uważa Joanna Piec-Gajewska.
Cyberslacking
To wykorzystywanie Internetu przez pracownika w czasie godzin jego pracy.
Szkodliwości dla firmy związane z cyberslackingiem:
* wirusy
* nadszarpnięty wizerunek firmy
* przeciążenie sieci
* niezadowalające wyniki finansowe
* spadek pracowitości pracownika
Zwalczanie cyberslackingu:
* ustanowienie nowego kodeksu pracy
* przeszkolenie pracowników w zakresie poszukiwania potrzebnych informacji
* zainstalowanie programu monitorującego ruchy użytkownika po Internecie
* sprawowanie bieżącego nadzoru poprzez zaglądanie w monitor pracownika
* blokowanie dostępu do niektórych stron internetowych
(Źródło: Wikipedia)
Przeczytaj także: