Co czwarty pracownik okrada swoją firmę

2010-12-14

Uczciwość pracownika nie jedno ma imię. Produkty firmowe wynosimy z pracy rzadko, ale na przywłaszczanie sobie artykułów biurowych pozwalamy sobie nieco częściej. Serwis Praca.pl przeprowadził wśród użytkowników serwisu ankietę dotyczącą „podkradania” z biura – co najczęściej wynoszą z firm Polacy i na ile pracownicy są uczciwi wobec swoich firm?

Na pytanie „Co najczęściej podkradasz z biura?”  odpowiedziało w ankiecie Praca.pl, 3268 respondentów. Blisko 77% ankietowanych odpowiedziało, że nie podkrada z biura nic, gdyż kraść nie wolno. Pozostała 1/4 pracowników, podkrada różne dobra – najczęściej wynosi się z biura artykuły biurowe (11,75% badanych). 5,5% ankietowanych podkrada pieniądze z firmy, 3,24% kawę, herbatę i inne „biurowe” produkty spożywcze, a dwóch pracowników na stu wynosi produkty firmowe (2,36%). Najrzadziej pracownicy kradną firmowe dokumenty (0,4%) - co, jak zauważa Aneta Szczygieł z portalu Praca.pl, jest potencjalnie najbardziej niebezpiecznym rodzajem pracowniczej kradzieży - przekazanie tajemnic firmy konkurencji może bowiem doprowadzić organizację nawet do bankructwa.

Kiedy pracownik kradnie?

Z wielu różnorodnych badań i opracowań tego tematu wysuwają się trzy najczęściej pojawiające się sytuacje, w których dochodzi do kradzieży mienia firmy ze strony pracowników:

•    kiedy pracownik ma wyjątkową okazję („okazja czyni złodzieja”),
•    kiedy czuje się niedoceniany bądź okradany przez pracodawcę („wet za wet”),
•    kiedy odchodzi z firmy („brak konsekwencji”).

Wojciech Wypler, psycholog, specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi pracujący w  firmie „Psychodiagnostyka w rekrutacji i selekcji” uważa, że pracodawcy mogą "wychowywać" swoich pracowników do uczciwości – informować ich wyraźnie o wysokich standardach etycznych przestrzeganych w firmie, uwrażliwiać na nieuczciwe i nieetyczne zachowania innych, dawać dobry przykład własnym zachowaniem, kontrolować i bezkompromisowo piętnować nieuczciwość oraz nagradzać rzetelność i sumienność - twierzi Wypler. Niestety, wielu pracowników nie czuje się związanych z firmą, nie ma poczucia współodpowiedzialności za jej wynik finansowy i wpływu tego wyniku na ich sytuację, a bardzo wielu czuje się wprost okradanych przez własnych szefów. Aneta Szczygieł komentuje tą sytuację następująco - brak umów o pracę czy najniższe możliwe wynagrodzenie nie budują poczucia bezpieczeństwa i zaufania, a jak wynika z wrześniowego sondażu Praca.pl, zaledwie połowa pracowników pracuje w oparciu o umowę o pracę!

Polski pracownik to uczciwy pracownik!

Mimo wszystko, nie jest z polskimi pracownikami, jak wynika z sondażu Praca.pl, aż tak źle. Z badania przeprowadzonego przez Peninsula Ireland wynika, że aż 70% Irlandczyków kradnie. Większość nie odczuwa z tego tytułu żadnych wyrzutów sumienia. Wyniki ankiety serwisu Praca.pl wykazują, że na tym tle wypadamy niezwykle uczciwie. Jednak z drugiej strony badania Euler Hermes , przeprowadzone pod koniec ubiegłego roku uświadamiają, że 90% firm w Polsce doświadczyło nadużyć ze strony pracowników, z czego prawie połowa to właśnie kradzieże (inne formy nadużyć, to np. łapówki czy przekazanie informacji o firmie konkurencji).

Straty pracodawców wynikające z kradzieży sięgają najczęściej kwoty nie wyższej  niż 50 tys. zł. - Nie mieliśmy wprawdzie w Polsce ostatnimi czasy tak spektakularnych firmowych kradzieży jak chociażby historia Amerykanki Joanne Kent , która swojemu pracodawcy ukradła 750 tys $ by zapłacić za wymarzony ślub - mówi Michał Filipkiewicz z portalu Praca.pl. - Mamy jednak inne, nieco mniej kosztowne dla pracodawcy przykłady „kreatywnych” kradzieży w miejscu pracy. Nie dalej jak rok temu, z komendy policji w Chorzowie, informatyk wyniósł sprzęt warty kilkadziesiąt tysięcy złotych, a w Kępnie policja złapała pracownika, który na rowerze wywoził z masarni, w której pracował 30 kg kiełbasy- dodaje Filipkiewicz.  Najczęściej problem z kradzieżą w miejscu pracy polega na tym, że pracownik nie traktuje wynoszenia spinaczy z firmy czy wykorzystywania służbowej komórki do prywatnych rozmów jako kradzieży. Wojciech Wypler zauważa – osoba, która jest "uczciwa" np. na gruncie życia rodzinnego może nie mieć skrupułów, aby oszukiwać na polu życia zawodowego (klienci, pracodawca, itp.). Uczciwy pracownik może zejść na drogę przestępstwa, przestępca może wejść na drogę prawości i stać się rzetelnym pracownikiem. Zachowanie moralne jest więc w pewnym stopniu zmienne – dodaje Wypler. W badaniu, które przeprowadził w 1999 roku Kessler International, okazało się, że 66% pracowników mogłoby dokonać kradzieży w firmie, jeśli zobaczyliby oni, że inni pracownicy też kradną i nie spotykają ich z tego tytułu przykre konsekwencje. - Właściwie najbezpieczniej traktować uczciwość jako uwarunkowaną przede wszystkim sytuacyjnie - podsumowuje Wypler.

Testy uczciwości przy rekrutacji

A czy pracodawcy są w stanie zabezpieczyć się przed nieuczciwym pracownikiem już na etapie rekrutacji do pracy? Wojciech Wypler podaje kilka metod zbadania uczciwości kandydata do pracy -  testy osobowości, jawne testy uczciwości, specjalnie skonstruowane wywiady oraz prześwietlanie kandydata, np. weryfikacja referencji. - Na etapie rekrutacji pracowników można starać się zmniejszyć ryzyko zatrudnienia kandydatów, którzy mogą zachowywać się w pracy nieuczciwie. Zmniejszyć, ale nie całkowicie zniwelować – dodaje. Wypler mówi również o rzadko stosowanych w Polsce jawnych testach uczciwości. - Zawierają one pytania dotyczące postaw kandydata wobec pracodawcy, prawa oraz różnego rodzaju nieetycznych zachowań. Ich wyniki pozwalają na ocenę zagrożeń dotyczących m.in. kłamstwa, braku troski o mienie firmy, niecierpliwości i agresji wobec klientów, przystawania na propozycje łapówkarskie, nieprzestrzegania regulaminów, norm i zasad obowiązujących wewnątrz organizacji – wymienia Wojciech Wypler. – Tego typu testy mogą podwyższać koszt rekrutacji, dlatego też niezbyt wielu pracodawców decyduje się na te narzędzia – podkreśla Aneta Szczygieł z portalu Praca.pl.

Jak zauważa Michał Filipkiewicz z Praca.pl - To, czy pracownik będzie kradł w dużej mierze zależy od pracodawcy – tego, czy już na etapie rekrutacji zadba o zminimalizowanie ryzyka zatrudnienia osoby nieuczciwej, czy sam da pracownikowi dobry przykład oraz czy zadba o budowanie uczciwej kultury organizacji. Nie zaszkodzi też zabezpieczanie mienia firmy tak, by okazja nie kusiła pracownika – dodaje Filipkiewicz.
 

Przeczytaj także: