40% Polaków pracuje na kacu
2012-03-29Ponad połowa Polaków nigdy w tygodniu nie pije tak, by cierpieć na „syndrom dnia następnego”. Niestety dla 40% praca na kacu to nie pierwszyzna – zdarza się. Niektórym nawet dość często. Jak kac wpływa na pracę i jej bezpieczeństwo oraz jak często Polacy pozwalają sobie na pracę na kacu?
Serwis pracy Praca.pl przeprowadził wśród prawie 2000 swoich użytkowników badanie związane z tym, jak często zdarza się im pracować na tzw. kacu, czyli po nadmiernym spożyciu alkoholu poprzedniego dnia. Wyniki sondażu mogłyby doprowadzić do rozpaczy większość terapeutów uzależnień. Okazuje się bowiem, że dość niefrasobliwie traktujemy picie alkoholu w dzień poprzedzający pracę zawodową, nie przejmując się tym, że na drugi dzień możemy mieć objawy zespołu abstynencyjnego. Te zaś są nie tylko nieprzyjemne dla cierpiącej na kaca osoby, ale również niebezpieczne dla zdrowia, a dodatkowo mogą doprowadzić do tego, że pracodawca zrezygnuje ze współpracy z często nadużywającym alkoholu pracownikiem .
Praca na kacu w Polsce
Z badania ankietowego przeprowadzonego przez serwis Praca.pl wynika, że ponad połowa pracowników (54%) nigdy nie pije alkoholu w tygodniu (a jeśli już, to tak, by nie ryzykować kaca). Co piątemu pracownikowi (21%) zdarzyło się do pracy na kacu przychodzić wielokrotnie. Sporadycznie sytuacja ta spotkała podobną ilość osób (19%). Zaledwie 6% pracowników, jeśli zdarzy im się wypić za dużo, na drugi dzień korzysta z urlopu na żądanie, nomen omen popularnie zwanego „kacowym”.
Choć połowa nie pije w tygodniu, to jednak jedna piąta pracowników przychodzących często na kacu do pracy stawia nas na równi z Brytyjczykami, którzy wypijają statystycznie na głowę nieco więcej niż my (dane: Eurobarometr 2009). Co na to specjaliści? Tadeusz Boratyn, Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień w Rzeszowie przypomina, że „występowanie zespołu abstynencyjnego jest jednym z podstawowych kryteriów diagnostycznych uzależnienia od alkoholu. I choć nie można postawić rozpoznania uzależnienia na podstawie tego jednego kryterium, to jednak powtarzalność doznawania zespołu abstynencyjnego musi budzić takie podejrzenia. Biorąc pod uwagę wyniki ankiety można przyjąć z ogromnym prawdopodobieństwem, że osoby przychodzące "czasem na kacu do pracy" piją w sposób szkodliwy, natomiast te, którym taka sytuacja "zdarzyła się wiele razy" są uzależnione od alkoholu.”
Kac a efektywność pracy
Czy kac to tylko kiepskie samopoczucie? Czy też może wpływa na jakość naszej pracy? Lek. med. Tadeusz Boratyn wyjaśnia: „Zespół abstynencyjny to trwający od jednego do kilku dni stan, w którym występuje szereg somatycznych i psychicznych objawów powodujących przemijającą "niesprawność" organizmu. Ta „niesprawność" organizmu musi przełożyć się na obniżenie efektywności wykonywanej pracy, stanowi też potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa nie tylko tego pracownika, ale również osób postronnych.” – jak widać zatem, nie jest to jedynie kwestia pogorszenia się jakości wykonywanej pracy. Z badań TNS OBOP wynika, że 80% nietrzeźwych kierowców to osoby będące na kacu. O ile zatem pracownik biurowy pracując na kacu, choć nie będzie efektywny, to przynajmniej nie zrobi sobie krzywdy, o tyle pracownik budowlany, kierowca czy osoba pracująca na wysokościach mogą doprowadzić do wypadku, w którym zostanie ranna nie tylko ona, ale również inne osoby. „Z zagrożenia zdrowia własnego i innych osób podczas pracy na kacu pracownicy często nie zdają sobie sprawy.” – przestrzega prezes Praca.pl Krzysztof Kirejczyk.
Co zrobić z kacem?
A co jeśli jednak nie udało się zapanować nad ilością spożytego alkoholu i zamiast radosnego poranka budzą nas w tygodniu głośno tupiące koty? Czy można „na szybko” poradzić sobie z kacem? Lekarz psychiatra Tadeusz Boratyn wyjaśnia: „Nie ma sposobu na to, aby po nadużyciu alkoholu szybko doprowadzić się do porządku i móc pracować. Można jedynie złagodzić objawy abstynencyjne, co wcale nie przekłada się na poprawę ogólnej sprawności – powoduje tylko, że objawy będą mniej dokuczliwe. Jedyny skuteczny sposób na kaca to nie pić poprzedniego dnia.” Krzysztof Kirejczyk z Praca.pl przypomina też o opcji urlopu na żądanie: „Z naszej ankiety wynika, że zaledwie sześć osób na sto korzysta z możliwości zgłoszenia absencji w pracy jeśli czują się źle po przepiciu. Tymczasem urlop na żądanie został stworzony właśnie do takich celów jak nagłe pogorszenie się samopoczucia. I choć może nie powinniśmy nadużywać alkoholu tylko dlatego, że mamy możliwość zgłoszenia na drugi dzień urlopu, to jednak warto z tej opcji skorzystać, jeśli już zdarzy się nam w tygodniu taka wpadka.”
Przez kaca bez pracy
Powtarzające się urlopy na żądanie, częste przychodzenie na widocznym kacu do pracy sugerują pracodawcy to, że pracownik może mieć problem z alkoholem. Efektem może być zerwanie współpracy z taką osobą. Pracodawcy zależy przecież na efektywności pracy, która jest na kacu wyraźnie niższa. „Popularnie uważa się, że łatwo stracić prace przez pojawianie się w niej pod wpływem alkoholu. I jest to prawdą, ale równie szybko można zostać zwolnionym wtedy, kiedy nadużywa się alkoholu po pracy. Objawy zespołu abstynencyjnego widać i czuć. Zarówno w wyglądzie jak i zachowaniu pracownika. Pracodawca – jeśli tylko będzie miał ku temu okazję, wymieni pracownika ryzykownego na takiego, który będzie pracował efektywnie – nie na kacu.” – wyjaśnia Krzysztof Kirejczyk.
Jak zatem sobie radzić? Najlepiej stosować się do zaleceń specjalistów uzależnień i decydując się na spożywanie alkoholu nie doprowadzać się do stanu, którego następstwem będzie zespół abstynencyjny. Nie mówiąc już o tym, że na kacu nie powinno się podejmować pracy.